Właśnie dostałam wiadomość, że Tara zostaje na stałe u Czamleja
Wygląda na to, że sucz ma dużo szczęścia
Teraz zostaje jednak kwestia transportu colliego. Ponieważ miał jechać razem z Tarą w stronę Konina (collie to piesek z raną na łapie i jeśli nie pojedzie w poniedziałek to czekają go Mysłowice

) i obiecaliśmy to "jego" ludziom, uważam, że nie możemy go zostawić. Nie chciałabym jednak sugerować Iwonie i Rezonowi, żeby się przejechali jakby nie było ponad 600km

. Mam taką propozycję (w zasadzie zaproponował to Czamlej, któremu też bardzo zależy żeby collak w tej sytuacji nie został poszkodowany), żeby załatwić mu płatny transport o ile to możliwe i się dorzucić. Czamlej powiedział, że na razie sobie poradzi finansowo. Oczywiście na naszym koncie dzięki
gończakom, posokom, dogomaniakom, ogarkowcom i innym uzbierało się trochę pieniążków dlatego myślę, żeby one sobie poczekały spokojnie na koncie i jeśli się przydadzą na Tarę to pójdą (np. na sterylkę), a jeśli nie to na pewno znajdzie się inny potrzebujący. Ja też jeszcze coś dorzucę

.
Co Wy na to?
Potrzebuję Waszej zgody (albo nie

), bo to Wy wpłaciliście na Tarę.
Czamlej będzie wieczorem to może też się w temacie wypowie
