No dobra...nie dzika tylko jego skórę 
Ale jak na pierwszy raz to chyba wystarczy 
Musze powiedzieć, że nawet jestem bardzo zadowolona z Nuty. Szła po tropie bardzo ładnie, nie zbaczała z wyznaczonej ścieżki. Jedynie na chwile odwróciła głowę i zaczęła wąchać gdzieś z boku, ale szybko wróciła na prawidłowy trop i bezproblemowo dotarła do celu. Na końcu, gdy jej oczom ukazał się "dzik" stanęła, z daleka niuchała i przyglądała się ze zdziwieniem, co to takiego może być. Pańcia podeszła pierwsza do stwora i wtedy Nuta tez podeszła bliżej, żeby mód dokładniej obwąchać gadzinę Myślę, że jej się podobało, choć nie zaprzyjaźnili się z dzikiem Poniżej zdjęcie nowej pozycji wypoczynkowej, z dzisiejszego poranka
dla niej 
Może pomożecie w wymyśleniu Nutkowego przydomka... 
