Podają w prasie o złapanych złodziejach psów
http://www.dzienniklodzki...cieli,id,t.html" onclick="window.open(this.href);return false;
_________________
Łódź , okolice - kradzieże psów
Łódź , okolice - kradzieże psów
"Zagraj ma ton niemal basowy.Śpiewak trochę wyższy i spełnia rolę barytonu. Lutnia ma piękny matowy głos, a Nutka najcieniej i najwyżej ciągnie. Wszystkie tworzą chór.
To jest myśliwski śpiew, w którym dźwięczy cała psia radość życia "
To jest myśliwski śpiew, w którym dźwięczy cała psia radość życia "
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Łódź , okolice - kradzieże psów
My mielismy dziwną sytuację w Chałupach...Siedzielismy w knajpce przy drewnianym płotku na brzegu a Cyga stała po drugiej stronie płotka przypięta...Ja siedziałam tyłem, Kuba przodem...Jedliśmy, kiedy ktoś powiedział, że Państwu chyba piesek sobie poszedł... Cyga łaziła po pobliskim trawniku, smycz zostala przy płotku...Myslelismy, że jakoś się odpiął karabińczyk ale panie z obsługi powiedziały potem, widząc nasze zdziwienie, że widziały całą sytuację ale myslały, że to nasz znajomy...Podobno jakiś facet podjechał samochodem, wysiadł, podszedł do Cygi, pogłaskał i odpiął ją po czym wsiadł do auta
Panie sugerowały, że może miał nadzieję, że pobiegnie kawałek za samochodem...Nie mam pojęcia...I niby była tuż a i tak ktoś zdołal zrobic coś takiego...Może głupi żart




- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Łódź , okolice - kradzieże psów
Hmm dziwne bo w sumie gdyby chciał ją ukraść to by odpiął smycz z Cygą a nie samą Cygę 

Re: Łódź , okolice - kradzieże psów
chyba niekoniecznieAszemi pisze:Hmm dziwne bo w sumie gdyby chciał ją ukraść to by odpiął smycz z Cygą a nie samą Cygę

Może faktycznie miał chłop nadzieję, że suka pobiegnie za nim

Niestety musimy mieć oczy dookoła głowy

My jak gdzieś siedzimy w knajpce to Uchaty leży pod naszymi nogami.
Jeśli nie możemy wejść z psem ... trudno ... nie wchodzimy.


Re: Łódź , okolice - kradzieże psów
chamstwo po prostumiszakai pisze:My mielismy dziwną sytuację w Chałupach...Siedzielismy w knajpce przy drewnianym płotku na brzegu a Cyga stała po drugiej stronie płotka przypięta...Ja siedziałam tyłem, Kuba przodem...Jedliśmy, kiedy ktoś powiedział, że Państwu chyba piesek sobie poszedł... Cyga łaziła po pobliskim trawniku, smycz zostala przy płotku...Myslelismy, że jakoś się odpiął karabińczyk ale panie z obsługi powiedziały potem, widząc nasze zdziwienie, że widziały całą sytuację ale myslały, że to nasz znajomy...Podobno jakiś facet podjechał samochodem, wysiadł, podszedł do Cygi, pogłaskał i odpiął ją po czym wsiadł do autaPanie sugerowały, że może miał nadzieję, że pobiegnie kawałek za samochodem...Nie mam pojęcia...I niby była tuż a i tak ktoś zdołal zrobic coś takiego...Może głupi żart
![]()

zAPRASZAM NA ARIOWEGO BLOGA 
http://www.forum.polskigonczy.avx.pl/vi ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;

http://www.forum.polskigonczy.avx.pl/vi ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;