Odkurze troche ten watek.
Nie chodzi (chyba?) o typowe linienie - bo chcialam zapytac, czy siersc moze wypadac z powodu stresu? Wiem, ze zdarza sie lupiez na tle nerwowym, ale linienie?
Kontrabasowi od kilku dni intensywniwe wychodzi siersc z czapraka. Z karku to wrecz garsciami moge wyciagac po przeczesaniu palcami. Na szczotce zostaje tego mnostwo, i to nie tyle podszerstka, co wlasnie wlosa okrywowego. Po szczotkowaniu dalej wylaza - pojedyncze wlosy wciaz widac luzem na grzbiecie. Nie jest to dramatyczne wypadanie, ale widze duza roznice. Pisalam o stresie, bo Minuta jest teraz w okresie rui i Bas na pewno bardzo sie meczy czujac ja wciaz w poblizu. Myslalam tez, czy to nie po zmianie karmy, bo tez akurat sie trafilo, ale on w gruncie rzeczy jej nie je - prawie nic nie je. Troche gotowanych lapek to jeszcze przelknie, albo jakis korpusik kurzy, ale to nie codziennie ma. A suche juz drugi dzien nawet nie tkniete. Bas zawsze traci apetyt gdy jest podekscytowany, poza tym sa upaly, wiec specjalnie mnie to nie dziwi - no ale wczesniej choc wieczorem troche podjadal. On nie ma sie z czego odchudzac i boje sie, ze jak tak dalej pojdzie, to za tydzien na wystawie bedzie wygladal jak szkielet.. i to lysiejacy

Ale najbardziej mnie ta siersc niepokoi...