A ja opowiem historie czerwonych smyczy moich psow.
Chcialam swego czasu kupic Kontrabasowi dluga, rozpinana,
czarna smycz. Znalazlam w sklepie w necie, zamowilam, do tego troche innych psich gadzetow.. Przyslali. Smycz ..czerwona.

No wiec pisze maila - czemu tak? Zamawialam czarna i co? Dostaje czerwona. Zabraklo w magazynie? Pomylil sie ktos? Odpowiedz - mozliwe, ze braklo, ale to ewidentnie ich pomylka. Ale moze jednak pasuje mi czerwona? Na co ja, ze nie, zalezy mi na czarnej. Sugeruje wymiane, dodajac, ze mam zamiar zamawiac u nich karme - moze jakos przy okazji.. Dostaje maila - w takim razie dorzuca mi do karmy nowa smycz gratis. Mysle sobie - nie jest najgorzej.
Przychodzi paczka z karma.
Jest smycz.
... znow czerwona.
Dalam sobie spokoj z ciagiem dalszym dociekania o co tu chodzi.
No i nosimy sie teraz na czerwono.
