
Tropowce a dzikarze
Re: Tropowce a dzikarze
Hania chyba większość podstawowych rzeczy opisała. Zgadzam się oczywiście z Darkiem, że nie każdy dzikarz to dobry tropowiec. Posokowce selekcjonowano w hodowli tak aby potrafiły spokojnie i bez pośpiechu tropić. I dlatego też są słabymi dzikarzami. Poza tym nie zapominajmy, że słowo dzikarz ma inne znaczenie teraz a inne miało kiedyś. Teraz większość oczekuje od dobrego dzikarza (zarówno polującego jak i konkursowicza), że znajdzie, oszczeka i zatrzyma dzika aby myśliwy mógł do nich dojść. A kiedyś pies (np. ogar) miał go niestrudzenie gonić głosząc. I dlatego ogary są większe i masywniejsze od innych psów gończych ponieważ one miały za zadanie gonić i głosić a nie dogonić. Tętent goniącego ogara dlatego jest powolny i dudniący a nie szybki. I dobrze! Takie one właśnie są. Tylko warunki polowań się zmieniły 

Tomasz Warszawa
Re: Tropowce a dzikarze
I tylko to jedno nas budzi ze snu. Dlaczego posiadaczy ogarów pouczają, co zrobić ze swoimi psami, osoby które niewiele mają wspólnego z ogarami. Bo wspólne spacery to jednak nie to. Każdy przecież może nabyć ogara i szkolić do czego chce. Oczywiście gdy to nie narusza prawa i dobrych obyczajów. Nawet do tańca na puentach. W moim przypadku poranione trzydzieści parę kilo psa byłoby większym problemem niż brak możliwości poszczekania na dzika.
Zaczynam się zastanawiać czy ktoś nie wpadnie i nie odbierze mi psa ponieważ nie stosuję się do jedynej słusznej lini. Czyli robię krzywdę psu i całej rasie.
Zaczynam się zastanawiać czy ktoś nie wpadnie i nie odbierze mi psa ponieważ nie stosuję się do jedynej słusznej lini. Czyli robię krzywdę psu i całej rasie.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Re: Tropowce a dzikarze
Ja myślę, ze jak ogar był wart paru wsi to nie był ani dzikarzem ani tropowcemWigro pisze:chciałbym podkreślić to co wydaje mi istotne,
Ogar nie był tylko dzikarzem lub tropowcem, to była tylko mała część jego możliwości i potrzeb dla których został wyselekcjonowany i w których się sprawdzał tak że dobra złaja była warta kilka wsi.
Ogar był GOŃCZYM, od zająca do niedżwiedzia.

Re: Tropowce a dzikarze
Są. Pytanie jak długo. W Polsce niedawno też były - ostatni odbył się kilkanaście lat temu. Ja nawet chętnie hobbystycznie (bo nie do łowieckiego użytku u nas nie ma jak jeżeli się tak nie poluje) poszkoliła ogara goniącego - tylko, że tak naprawdę nie ma gdzie.ania N pisze: Święta racja-ogar to przede wszystkim pies gończy. Ale w Europie są jeszcze kraje gdzie z psami gończymi w sposób tradycyjny się poluje. Chociażby Francja czy Hiszpanie i jeszcze parę innych. Ponadto organizuje się konkursy dla psów gończych m.in. pod patronatem FCI. Za kilka dni np. w Szwajcarii odbędzie się 18 Puchar Europy dla psów z VI grupy. Podrzucam link do strony Pucharu http://www.chienscourants.ch/" onclick="window.open(this.href);return false; i zdjęcia z tego typu imprez http://www.fdc06.fr/albums-photos/categ ... -2010.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.fdc06.fr/albums-photos/categ ... nsole.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Tropowce a dzikarze
W dodatku francuskie gończe ganiają polskie zające. A przynajmniej ich potomków.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Re: Tropowce a dzikarze
Domagać nie, ale zaczyna wiedzieć na czym ta zabawa polegairie pisze: Sama nie wiemWnioskuje, ze polowania to uzytkowosc wlasciwa, a konkursy to bardziej sprawdzenie przydatnosci psa do polowan. Ale jesli ktos nie chce sie angazowac w polowania, dobrze by choc w konkursach sprawdzil psa uzytkowo.
Dokładnie
O poglebianie pasji lowieckiej jeszcze zapytam - czemu mozna sie tego bac? Pies sie nakreca i zaczyna sie 'domagac' lowow?

Re: Tropowce a dzikarze
Popieram. Choć większość dzikarzy pójdzie po farbie to nie wszystkie. Czasem to kwestia psa, częściej - kwestia przewodnika.Darek pisze:no nie moge sie zgodzic z tym twierdzeniem. Znam super dzikarze, pracujące w miocie za 3 psy ale tropowce są z nich do. d..y bo maja za dużą pasje i szukają zwierzyny a nie farbychmurka pisze: Każdy dzikarz jest tropowcem.
Re: Tropowce a dzikarze
Myślę, ze nie należy przesadzać. Nigdy żaden mój ogar - czy na polowaniu, czy w zagrodzie nie został zraniony przez dzika. Gończej - Buchcie zdarzyło się nadziać udem na patyk, w zagrodzie. Bajka dochodząc postrzałka byłą poturbowana przez łosia. Nie znam przypadku poważnego poranienia psa przez dzika w zagrodzie - tam dziki regulaminowo muszą być w miarę bezpieczne.ZbyszekC pisze:W moim przypadku poranione trzydzieści parę kilo psa byłoby większym problemem niż brak możliwości poszczekania na dzika.
- Darek
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek 28 lis 2008, 09:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Pyrlandia
- Kontakt:
Re: Tropowce a dzikarze
ZbyszkuC ja uważam, że polowanie z psem jest obarczone dużym ryzykiem: kontuzje, zranienia przez zwierzynę, postrzały, ucieczki/zagubienia psów itd., znam wiele dzikarzy "po przejściach". Ale uważam, że polowanie nie jest większym ryzykiem niż jeżdżenie samochodem po naszych drogach, a szczególnie w długie weekendy. Nie traktuj mojej wypowiedzi jako wspomniane "pouczanie", a tylko jako moją własną opinię
