Mira zaliczyła dzisiaj pierwsze 2 spacery:) Nawet grzecznie siusiu zrobiła (na drugim. Na pierwszym byłyśmy godzinę i nic, a po powrocie do domu ładnie nasikała na dywanik... Na drugim już ją przetrzymaliśmy). Chyba szczęśliwa jest przeokropnie z tych spacerków, bo śmiga na smyczy, biega itp. W sumie baliśmy się, że nie będzie chciała chodzić na smyczy, ale ogara przekupic można łatwo

Boi się tylko psów. Miała dzisiaj kontakt z 4 (wszystkie miały włascieli, więc spokojna o nią jestem) i tylko właściwie jednego w miarę przyjaźnie przyjęla (pacnęła go łapką w pysk

). Niestety zanim się rezkręciła przyjechała banda z taczkami (dzisiaj w Katowicach jests zlot pojazdow niesilnikowych tzw. taczka runners) i mała z piskiem zwiała... no cóż... przyzwyczai się

Teraz smacznie śpi. Po pobudce jeszcze jeden spacer odbębnimy.