Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Awatar użytkownika
jerz
Posty: 66
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2010, 15:05
Gadu-Gadu: 42500
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Kontakt:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: jerz »

Ponieważ mamy "siostrzane" psy, to może kwestia tych "smaczków"? Próbowałeś różnych? U mnie numerem 1 okazał się żółty ser (szaleństwo w oczach u psa), trochę mniej lubi Esquisita (Trixie), ale był to pierwszy i jedyny wybór smakołyku specjalnie dla psa, więc może na inne reaguje inaczej :)
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 343
Rejestracja: piątek 02 kwie 2010, 20:23
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: Grzegorz »

nie wiedziałem, że żółty ser może być :mysl_1: warto spróbować! :marzyc_2:
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 343
Rejestracja: piątek 02 kwie 2010, 20:23
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: Grzegorz »

Allllleeeee się wybawił na dworze!!! Nie chciał wracać!! :D Troszkę źle zniósł podróż samochodem no ale nie można mieć wszystkiego. Nawet Poszła pierwsza "Dworska kupa" :gleba: oby tak dalej! :prosze_1:
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: Aszemi »

A fotki jakieś :mysl_1: oczywiście Dryfa nie "dworskiej kupy" :D
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 343
Rejestracja: piątek 02 kwie 2010, 20:23
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: Grzegorz »

HAHAHAH No tak ale nie wziąłem aparatu :zly1: Jak pogoda się poprawi napewno wrzucę jakieś fajne fotki tzn postaram się bo fotograf ze mnie marny :lol:
Awatar użytkownika
jerz
Posty: 66
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2010, 15:05
Gadu-Gadu: 42500
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Kontakt:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: jerz »

Tak przy okazji, czy Dryf też ma taki niepohamowany apetyt? Ile jedzenia mu podajesz? Ilość karmy pochłanianej przez Denara karmy zaskakuje, aczkolwiek pies utrzymuje idealną linię...

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 343
Rejestracja: piątek 02 kwie 2010, 20:23
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: Grzegorz »

No mogę powiedzieć, że Dryf rozkłada sobie jedzonko na raty :mysl_1: Jak jest głodny to je a jak nie to zostawia na potem. Heh... No chyba ze dostanie czasem jakieś jedzenie z puszki to wsówa odrazu Karmimy go Royalem suchą ale oczywiście woli z puszki... A co do ilości podawanego jedzenie to nie wiem daje mu na oko :) Ale szybko rośnie i też zachowuje dobrą sylwetke... A czy Denar gryzie wszystko co ma przed pyskiem? wliczając w to nogawki od spodni poduszki skarpetki nogi ręce? Bo powoli zaczynam się o to bać... czasami to naprawdę zaboli jak chapnie... :strach_2:
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 343
Rejestracja: piątek 02 kwie 2010, 20:23
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: Grzegorz »

Również Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
jerz
Posty: 66
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2010, 15:05
Gadu-Gadu: 42500
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Kontakt:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: jerz »

Gryzie. Nieustannie. Trochę pomaga podstawienie mu czegoś innego do gryzienia, albo jedzenia - wtedy można na jakiś czas odwrócić uwagę. Po każdym posiłku jest okres "szaleństwa" i dopóki się nie zmęczy trzeba się nim zajmować, żeby nie gryzł wszystkiego naokoło.

Dryf też się budzi między 2 a 4 w nocy i przychodzi się pobawić?

Pozdrawiam,
P.
Awatar użytkownika
Basia
Posty: 443
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 11:23
Gadu-Gadu: 3582961
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

Post autor: Basia »

Nie jestem ekspertem, ale może spróbujcie zainteresować je czymś innym w momencie kiedy zaczynają gryźć. U nas sprawdzał się przez długi czas sznurek. Mina gryzła go, przeciągała się z nami. Kolejną fajną rzecza jest butelka np. po wodzie mineralnej, albo odpowiedniej wielkości piłka. Zanim ją złapie to się trochę zmęczy. Poza tym wszelkie maskotki, piszczałki, itp.
U nas na jakiś czas egzamin zdał stary skórzany pasek do spodni (oczywiście bez sprzączki). Mina jak była sam ato go gryzła a jak byliśmy w domu to ganiała za nim jak kot albo się z nią przeciągaliśmy.
Nam Mina co prawda nogawek nie podgryzała, ale ręce owszem. Gdzieś w wieku 6 miesiecy przeżuciła się z rąk na podgryzanie mieszkania :gleba: ale na to też się zalazły sposoby :silacz:

Życzę powodzenia i dużo cierpliwości :piwko:
Pozdrawiamy,
Basia i Zuzia
ODPOWIEDZ