
Łazik prosi ,nawet wścieka sie też ,że chce żarcie ,ale zero reakcji i sie uspokaja ,a żarcia coraz mniej ,jeszcze chcę zacytować miszakai w kolejnym poscie
miszakai pisze:Ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo ich podejście do tematu determinuje gust psaA podejście jest właśnie takie - oby coś na ciepło op...i że suchy chleb bez masła jest be i takie tam...Tak samo jest z dziećmi - coby zapaść, coby zjadło chleba pajdę a nie same jogurciki
![]()
Szczerze mówiąc - to trochę drażliwy temat - ale w moim odczuciu naprawdę sporo ogarów to "stoliki" i mi się takie zupełnie nie podobają; tzn. mimo miłości do rasy obiektywnie potrafię na nie spojrzeć i one są po prostu nieładnymi psami - głowa robi się mała, ruchy ociężałe - nie wiem czy nie podpadnę ale spora lista by się uzbierafa szaf i stolików...
Dokładnie tak samo myśle. Jak nie to nieirie pisze:Nie sa glodne to nie jedza, co sie przejmowac. Chyba nie sa z tych zarlocznych, no nie rzucaja sie na jedzenie i juz.Ale i tak wolalabym widziec, ze ze smakiem wcinaja to co maja w misce. Moze pomysle o tym husse, albo i lepiej o barfie.
Nie trzeba kupować gotowego barfu - on jest rzeczywiście drogi. Ja karmię barfem, ale nie kupuję gotowców tylko korpusy, łapki, skrzydełka itp.wszoleczek pisze: Co do barfa to wszystko byłoby ok, gdyby nie te ceny. Oni z roku na rok chyba coraz droższiNero też to lubi, ale przerzuciliśmy się na as-pol. Barfa wolał surowego, a as-pol'a gotowanego
. Normalnie jakieś menu muszę zrobić z gwiazdkami zadowolenia