
Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
Na dworze jest nie przekupny 

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
Jak nieprzekupny to jednak nie ogarGrzegorz pisze:Na dworze jest nie przekupny

A może argumenty nie wystarczająco przekonujące

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
Próba założenia Dryfowi smyczy sokńczyła się na skomleniu, gryzieniu( całkiem mocno), miotaniu na prawo i lewo.... Nie powiem... Charakterek to on ma... Nie reaguje na nic.. Zastanawiam się co może być tego przyczyną... może wmówił sobie że jest samcem alfa?
Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
chyba trochę inaczej rozumie pojęcie "zabawa" 

- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
A może na początku założenia smyczy dawaj mu smaczki, żeby kojarzył ją z czymś pozytywnym 

Natalia i Nero
Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
Wyglada na to, ze Dryf z tych charakternych pieskow, co to nie dadza sobie w kasze dmuchac. 
Musisz miec do niego sporo cierpliwosci i konsekwentnie stosowac wyznaczone przez siebie zasady. Byc bardziej upartym od niego. Z czasem zalapie o co ci chodzi.
Na razie nie rozumie na pewno wszystkich komend, traktuje wszystko jak zabawe. Trzeba nagradzac (smaczkami, chwaleniem i glaskaniem) kazde pozadane zachowanie, a zle - traktowac wyraznym ofuknieciem szczeniora (np. glosne FEE albo NIEE).
Zakladanie smyczy tez mozna sprobowac 'oblaskawic' smaczkami. Tzn. podajac pieskowi z reki smakolyki jednoczesnie probowac zakladac mu obroze. Mozna zapiac ja przed zalozenim tak luzno, zeby swobodnie dalo sie ja nasunac na szyje pieska i przez to 'kolko' podawac smaczki tak, zeby psiur musial sam sie w obroze wsunac. Jak juz bedzie ja mial na szyi i przestanie protestowac (caly czas smaczki), bedzie mozna zapiac ciasniej. Oczywiscie, caly proces moze troszke potrwac.
Jesli na dworze nie interesuja go smaczki, nagroda moze byc pozwalanie mu na swobodne bieganie i zabawe, a brakiem nagrody - zabieranie go ze spacerku.
A zabawe pewnie rozumie tak, jak wygladala ona wczesniej w gronie psiego rodzenstwa - podgryzanie bylo tam chyba jednym z popularniejszych zajec szczeniakow.
Z czasem wszystkiego go nauczysz. Powodzenia.

Musisz miec do niego sporo cierpliwosci i konsekwentnie stosowac wyznaczone przez siebie zasady. Byc bardziej upartym od niego. Z czasem zalapie o co ci chodzi.
Na razie nie rozumie na pewno wszystkich komend, traktuje wszystko jak zabawe. Trzeba nagradzac (smaczkami, chwaleniem i glaskaniem) kazde pozadane zachowanie, a zle - traktowac wyraznym ofuknieciem szczeniora (np. glosne FEE albo NIEE).
Zakladanie smyczy tez mozna sprobowac 'oblaskawic' smaczkami. Tzn. podajac pieskowi z reki smakolyki jednoczesnie probowac zakladac mu obroze. Mozna zapiac ja przed zalozenim tak luzno, zeby swobodnie dalo sie ja nasunac na szyje pieska i przez to 'kolko' podawac smaczki tak, zeby psiur musial sam sie w obroze wsunac. Jak juz bedzie ja mial na szyi i przestanie protestowac (caly czas smaczki), bedzie mozna zapiac ciasniej. Oczywiscie, caly proces moze troszke potrwac.
Jesli na dworze nie interesuja go smaczki, nagroda moze byc pozwalanie mu na swobodne bieganie i zabawe, a brakiem nagrody - zabieranie go ze spacerku.
A zabawe pewnie rozumie tak, jak wygladala ona wczesniej w gronie psiego rodzenstwa - podgryzanie bylo tam chyba jednym z popularniejszych zajec szczeniakow.
Z czasem wszystkiego go nauczysz. Powodzenia.

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
Spokojnie ,to próba
,próbujcie często ,tak myślę ,że gdyby Zojka była sama u nas to też byłaby prawdziwym szczeniakiem ,ale Łazik sie nią zajmował
może Dryfcio wymaga takiej dużej konsekwencji ,sprawdza też Was na co mu pozwolicie ,pewno ,że to może być męczące ,ale dla niego to wszystko jest inne ,może smycz jest ciężka ? może chcecie ,żeby od razu szedł z wami na smyczy? a on sie musi do niej przyzwyczaić ,może wyprowadzac go na łąkę trochę się pobawić i założyć i wtedy nagródka i powtarzać i ćwiczycie i przywołanie z nagródką i smycz z nagródką ,a po łące Dryfek w domciu będzie miał spanko ,konsekwencja ! od razu powiem ,że u mnie nie zawsze jest
a ze smyczą to ogry mają też tak ,że się zastanawiają
i wtedy ani do przodu ani do tyłu 


może Dryfcio wymaga takiej dużej konsekwencji ,sprawdza też Was na co mu pozwolicie ,pewno ,że to może być męczące ,ale dla niego to wszystko jest inne ,może smycz jest ciężka ? może chcecie ,żeby od razu szedł z wami na smyczy? a on sie musi do niej przyzwyczaić ,może wyprowadzac go na łąkę trochę się pobawić i założyć i wtedy nagródka i powtarzać i ćwiczycie i przywołanie z nagródką i smycz z nagródką ,a po łące Dryfek w domciu będzie miał spanko ,konsekwencja ! od razu powiem ,że u mnie nie zawsze jest



Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
No smaczki odpadają, przyjmuje je tylko jak uważa, że jest miło. Jak nie jest to kategorycznie odmawia.
Wszystko okaże się w praniu, jest dopiero tydzień u nas. Już czekam aż zacznie się spotykać z innymi psami.. może coś do niego dojdzie
na dniach planuje spotkanie z zaprzyjaźnioną labradorzycą Babą też szczeniak ma niecały rok, ale jest bardzo ułożona"niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba" 



Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)
To go nie przekarmiajcie ,lepiej ,żeby był troche głodny ,wtedy dla smaczków wszystko zrobi 
