Ilonko, jaknajszybciej skontaktuj się z lekarzem, a najlepiej z kliniką która posiada RTG - ja to samo przechodziłam dosłownie przed dwoma tygodniami - gdy tylko zobaczyłam że Shila zaczęła kuleć na przednia łapkę, od razu zadzwoniłam do miejscowego weta, ale On kazał mi podać coś przeciwbólowego i kazał czekać - ale ja wiedziałam, że coś jest nie tak bo sunia piszczała przy każdym dotknięciu łapki - zdjęcie RTG miała wykonane ok 2 godz. po zdarzeniu i nie były to dobre wieści - proszę żebys nie lekceważyła niczego.
A ja bym powiedziała DOBRY wet + rtg, a dobry na tyle żeby na zdjęciu nie stwierdził czasem czegoś czego tam nie będzie
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Z łapką Marsika troszkę lepiej, opuchlizna jest już mniejsza, ale nadal kuleje. Postanowiliśmy, że jutro zadzwonimy po weterynarza, aby piesek się tak nie męczył. Zobaczymy, co powie
"... ogary poszły w las. Echo ich grania słabło coraz bardziej,
aż wreszcie utonęło w milczeniu leśnym..."
Jak tam łapa? Dodam tylko, że moja NUTKA kiedyś paskudnie sobie skaleczyła łapę, praiwe niewidocznie bo rana malutka a głęboka. Miała draśnięte ścięgno i mocną opuchliznę. Byłem przekonany że to ropień do przecięcia, Dzięki Bogu wet pokazał mi dlaczego się mylę i dlaczego nie jest to ropień. I jakie szkody mogę wyrządzić gdybym przeciął opuchyliznę tak jak planowałem. Dziś NUTKA biega tak że daj Boże każdemu ogarowi, a ja, z każdą pierdółą której nie rozumiem idę do lekarza. Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."