SZYSZKA powróciła
Nie było nas z dwa miesiące, ale wreszcie się zebraliśmy. Szyszorek w zeszłą niedzielę miał 6 miesięcy i wtedy mieliśmy plany aby nadrobić zaległości na forum, ale niestety nie mieliśmy do tego głowy i nastroju.
Szyszka rośnie jak na drożdżach, ma już 23 kg z małym kawałeczkiem. Wyrasta z wszystkiego złego, co wcześniej wydawało nam się niemożliwe: nie skacze na szafki w kuchni, gdy jemy posiłki czeka poza kuchnią i stała się jeszcze bardziej nasza

. Wyrosła ze swojego chimerowania i jest kochaną, słodką przytulanką, która każdą okazję wykorzystuje na pieszczoty
Mieliśmy również nieprzyjemną sytuację na spacerze, ugryzł ją dorosły samiec pod okiem i polało się morze krwi, bo przebił się na wylot. Włożył jej pysk do swojego i przebił ją nad okiem i pod pyskiem. Było dużo krwi, przeraźliwy pisk! Baliśmy się, że może się to przerodzić w lęk przed psami, jednak odrazu w drodze do domu przekonaliśmy się, że nic takiego nie będzie miało miejsca, bo Szyszka cieszyła się do wszystkich napotkanych psów.
Wymieniliśmy już wszystkie ząbki i jesteśmy po szczepieniu na wściekliznę. Co do ząbków

to jest to powód do tego że patroszę wszystkie napotkane pluszaki: w zeszłym tygodniu miś stracił oczy i przez nogę dostała się do środka, łasica bez nogi, struś też bez nogi, rybka miała sekcję zwłok 100%, żyrafa operację plastyczną twarzy, a myszka nie ma uszu - w sumie po co myszy uszy?

Teraz trwa inwestycja w sznurki i gumowe zabawki.
Szyszka zaczęła chodzić 5 tygodni temu na szkolenie i jest w grupie z dwoma owczarkami niemieckimi. Jak szliśmy pierwszy raz to myśleliśmy, że będziemy ostatni bo niby owczarki są bardziej karne i inteligentne, ale nikt nie powiedział od kogo!

Na pewno nie od ogarków!!!! Szyszka jest gwiazdą i wzorem do naśladowania

Szkoda tylko, że po wyjściu z placu szkoleniowego wstępuje w nią
Aszemi teraz Twoja kolej