Ja również proponuję kontakt z Hodowcą bo NIC nie rozumiem. Obawiam się, że węszynoska może mieć rację, ponieważ kiedy zaproponowałem Hodowcy , że, skoro ja Jej nie wezmę, to przynajmniej zamieszczę otrzymane zdjęcie w wątku adopcyjnym, powiedział, że nie chce zamieszania. Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Witam, chciałam tutaj sprostować pewną sprawę, suczka Klinga po Łownej Ogarusy i Argo z Drawieńskiego Boru, która była do sprzedania w Szczecinie jest u mnie na przechowaniu, ale nadal szuka domu. To chyba tyle, jeśli ktoś próbuje się bawić w detektywa, to myślę, że sprawa jest już jasna, a jeśli ktoś na prawdę jest zainteresowany kupnem to proszę zadzwonić w celu większej ilości informacji. I nie zjadła basenu... także myślę że te komentarze na temat niechcianego dziecka i tego typu rzeczy są niepotrzebne i całkiem nie na miejscu.
No tak, ale gdyby hodowca od razu powiedział co i jak, a nie zaczął bawić się w ciuciubabkę, to by nie było takiego zamieszana, co już też wspomniałam w rozmowie telefonicznej..
Wg hodowcy Klinga znalazła już nowy dom, to skoro znalazła, a na nowo pojawia się do sprzedania na jakimś psim portalu, to chyba normalne, że niektórzy tym faktem są trochę zdziwieni..
A jako, że jest to forum ogarkowe, czyli Forum Miłośników Ogara Polskiego, to wszyscy się troszczą nie tylko o swoje ogarki..
Ostatnio zmieniony czwartek 11 lut 2010, 16:49 przez monik, łącznie zmieniany 1 raz.
Agatka i Klinga
Musisz zrozumieć, że denerwujemy się, gdy ktoś kupuje psa, a po pewnym czasie go odsprzedaje. Trzeba być odpowiedzialnym jak się bierze żywe zwierze. Jesteśmy jeszcze dodatkowo wyczuleni na 'naszą' rasę.
Dziękujemy za szczerą troskę ale myślę, że nie potrzebnie wyszło to całe zamieszanie, nie chciałabym żeby dalej ten wątek był roztrząsany. pozdrawiam serdecznie