Bardzo szczerze mowiac, to komentarz Eli, ktory przytoczylam, tez byl dla mnie niezbyt zrozumialy, bo pudelko wygladalo mi na 'soczkowe'. Dopiero wszoleczek mnie naprowadzila na trop.
Myslalam, ze jakies portrety sie uda zrobic... Minuta to jeszcze czasem sie zatrzymala, ale Kontrabas - ten ganial bez przerwy. A nawet jak juz na chwile przystanal, to na pewno nie w bezruchu. Moze raz, na koniec, juz na uwiezi, nasluchujac za czym to nie moze juz pobiec...
Na pierwszym zdjeciu Konrtrabas zapadajacy sie w zaspe. :]