Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Myślę, ze to dużo zależy od psa - ja znam takiego, który z ferplasta wyszedł, bo wygryzł dziurę.
A kagańca na zostawanie w domu nie polecam - mały komfort dla psa (w klatce ma większy) i za duża szansa, ze nauczy się zdejmować. A jak już się nauczy to przepadło.
A kagańca na zostawanie w domu nie polecam - mały komfort dla psa (w klatce ma większy) i za duża szansa, ze nauczy się zdejmować. A jak już się nauczy to przepadło.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
A jak jest z treningiem klatkowym dokładnie?...Tzn. czy jak klatka stała się już: legowiskiem, azylem, miejscem odpoczynku, zabawy (przywiązana piłka); kilka razy weszła już na komendę i dopiero potem została nagrodzona ale jednak widzę, że jeszcze nie zawsze wie co "na miejsce" oznacza i siada:) to czy jeszcze nie trenować zamykania? Poczekać aż będzie zawsze szła na miejsce po komendzie, czyli jak będzie znała ją i wykonywała bez zarzutu?...
Na razie klatka po prostu jest otwarta a przestrzeń ograniczyliśmy kanapą, której jeszcze nie przeskoczy ale to kwestia czasu...
Czyli czy ważne jest tempo treningu klatkowego? Czy np. jak zaczniemy ćwiczyć zamykanie za 2 miesiące to będzie trudniej niż teraz?
Mimo wątpliwości jakie miałam - od kiedy klatka przyjechała do domu (a było to kilka dni po przywiezieniu Cygi) - ona spokojnie, bez płaczów w niej sypia, nie szuka przytulnego kąta bo tam go znalazła; tam znosi swoje skarby, tam zmęczona chowa się przed Iwkiem:). Na razie mam pozytywne odczucia ale chyba jeśli pies z klatki próbuje się wydostać to albo źle został przeprowadzony trening a jak nie to jednak wtedy idea klatki jako miejsca pozytywnego jest już dla mnie zakłócona...
Sorry za offa Aniu...
Na razie klatka po prostu jest otwarta a przestrzeń ograniczyliśmy kanapą, której jeszcze nie przeskoczy ale to kwestia czasu...
Czyli czy ważne jest tempo treningu klatkowego? Czy np. jak zaczniemy ćwiczyć zamykanie za 2 miesiące to będzie trudniej niż teraz?
Mimo wątpliwości jakie miałam - od kiedy klatka przyjechała do domu (a było to kilka dni po przywiezieniu Cygi) - ona spokojnie, bez płaczów w niej sypia, nie szuka przytulnego kąta bo tam go znalazła; tam znosi swoje skarby, tam zmęczona chowa się przed Iwkiem:). Na razie mam pozytywne odczucia ale chyba jeśli pies z klatki próbuje się wydostać to albo źle został przeprowadzony trening a jak nie to jednak wtedy idea klatki jako miejsca pozytywnego jest już dla mnie zakłócona...

Sorry za offa Aniu...
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Miszakai
Wysłałam Ci naszą instrukcję mailem.
Wysłałam Ci naszą instrukcję mailem.
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Nie ma za co ,może off się przyda.miszakai pisze: Na razie mam pozytywne odczucia ale chyba jeśli pies z klatki próbuje się wydostać to albo źle został przeprowadzony trening a jak nie to jednak wtedy idea klatki jako miejsca pozytywnego jest już dla mnie zakłócona...
Sorry za offa Aniu...
Klatkę mamy jakieś dwa miesiące w domu, może troszkę mniej. Klatka cały czas stoi/stała otwarta i jest przykryta kocem . Nie śpi tam chociaż zdarzało że z własnej woli tam kładła się spać.
Bywała w niej zamykana podczas mojej obecności i nie było problemów. W klatce je (właściwie jadła bo teraz drzwiczki są w środku i nie mogę ich wyjąć. Do klatki też uciekała jak chciała być bezpieczna (np. jak ją pogoniłam za męczenie kota, lub coś zbroiła) i nigdy jej tam nic złego nie spotkało. Ona też do klatki zanosi skarby

Czy dobrze zrobiłam trening? Nie wiem

Ona podczas naszego pobytu u kasiwro wielokrotnie była zamykana w klatce. Jak nas nie widziała bywało, że sobie popłakiwała ale raczej szybko się uspokajała. Nigdy płacz nie był powodem wypuszczenia jej z klatki i nigdy też nie było problemów z ponownym jej zamknięciem tam. Jak klatka była umieszczona tak, że widziała co się dzieje (klatka przykryta kocem ale jedna ścianka częściowo odsłonięta) nie było już kompletnie żadnych problemów z zostawaniem tam.
Fakt: nigdy wcześniej nie została sama w mieszkaniu na tyle czasu w zamkniętej klatce.
Myślę że muszę mimo wszystko rozejrzeć się za klatką o nieco mocniejszych "szczebelkach".
Na transporter raczej się nie porwę chociażby dlatego, że w transporcie zajmuje więcej miejsca.

Plus sytuacji jest taki, że odkąd wydostała się z klatki nie układa mi ubrań w szafie tylko otwiera sobie łazienkę, bierze jakąś rzecz i śpi na niej

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Może trzeba jej kupić zestaw małej damyAnia W pisze:Plus sytuacji jest taki, że odkąd wydostała się z klatki nie układa mi ubrań w szafie tylko otwiera sobie łazienkę, bierze jakąś rzecz i śpi na niej




Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Dzisiaj sobie znowu z dziadkiem pospacerowałyśmy 
Dojście z nimi do lasu kosztuje mnie sporo zdrowia

Dojście z nimi do lasu kosztuje mnie sporo zdrowia

- Załączniki
-
- okoliczności przyrody...ani śladu ludzkiej stopy ;)
- spac0.JPG (94.13 KiB) Przejrzano 563 razy
-
- spac0a.JPG (88.88 KiB) Przejrzano 565 razy
-
- spac.JPG (115.74 KiB) Przejrzano 563 razy
-
- spac1.JPG (71.58 KiB) Przejrzano 561 razy
-
- spac2.JPG (76.28 KiB) Przejrzano 562 razy
-
- spac4.JPG (98.15 KiB) Przejrzano 561 razy
-
- spac5.JPG (92.14 KiB) Przejrzano 561 razy
-
- spac5a.JPG (91.38 KiB) Przejrzano 561 razy
-
- spac6.JPG (96.21 KiB) Przejrzano 563 razy
- Paulina
- Posty: 940
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 10:54
- Gadu-Gadu: 2833926
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Fajne spacerowe zdjęcia. A ta skłonność do rozrabiania to może być po wujku Rożku
On już z tego wyrósł, ale swego czasu było nieźle (buty, ubrania, nowe legowisko - nigdy nie zapomnę całego pokoju w styropianowych kuleczkach, i wiele kulinariów
min cały mazurek kajmakowy, oj dużo by wymieniać).


- Malgosiaczek_27
- Posty: 1587
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Piękne zdjęcia
Faktycznie ani śladu ludzkiej stopy w tych zaspach
Za to stópki ogarze zostawiły tam pewnie mnóstwo śladów
Bardzik cudne psisko, ta jego siwa mordunia...ehhh...
A chętnie spacerował po tych zaspach? Nie strajkował, że dla niego za wysokie zaspy?
Zdrówka dziadkowi Bardowi życzymy i sil na wiele takich spacerków
Co do Łozy to fajnie się schowała w krzaczkach
Mina jej mówi sama za siebie..."znajdźcie mnie, jeśli dacie rade
"











Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
Basiu - w łązience najbardziej Łozę interesują rzeczy do prania które sobie wyciąga z szafki 
Cienie sobie już kiedyś ode mnie "pożyczyła"...wybrała brąz a przecież jej tłumaczyłam że przy takiej karnacji powinna wybierać inne odcienie
A czy nie za wysokie? Za wysokie ale dał radę 
Jemu się cały czas wydaje chyba że ma max 5 lat


Cienie sobie już kiedyś ode mnie "pożyczyła"...wybrała brąz a przecież jej tłumaczyłam że przy takiej karnacji powinna wybierać inne odcienie

Ja mu w te zaspy wchodzić nie kazała. Sam wlazłMalgosiaczek_27 pisze:Bardzik cudne psisko, ta jego siwa mordunia...ehhh...A chętnie spacerował po tych zaspach? Nie strajkował, że dla niego za wysokie zaspy?
Zdrówka dziadkowi Bardowi życzymy i sil na wiele takich spacerków
![]()


Jemu się cały czas wydaje chyba że ma max 5 lat

Nie, jej mina mówi " I tak będę żarła ten śnieg i co mi zrobisz...jak mnie złapiesz"Malgosiaczek_27 pisze:Co do Łozy to fajnie się schowała w krzaczkachMina jej mówi sama za siebie..."znajdźcie mnie, jeśli dacie rade
"
![]()
