Dnia 1 lutego 2009 roku w niedzielę, żeby nie było wątpliwości, na świat przyszło 10 szczeniąt ogara. Jednym z nich była Mina. Minę i wagę miała taką, że co do imienia nie było żadnych wątpliwości. Wystarczyło głęboko jej spojrzeć w oczy. Szybko zaczęła poznawać cały świat pod schodami, a później nawet zaczęła zapuszczać się do wujka Lesia, którego niezbyt delikatne pieszczoty jako jedyna znosiła cierpliwie. Z tego powodu zastanawialiśmy się, czy nie zostawić tej panienki w domu. Aż któregoś dnia po przeczytaniu ogłoszenia zadzwoniła Basia i spytała się jakie wymagania ma ta rasa, czy nadaje się do mieszkania w bloku i przyjechali pooglądać szczeniaki. PO długich naradach wybrali największą Minę i widać było, że to jest miłość od pierwszego wejrzenia.
