
Nasamprzód nie mogę się powstrzymać przed cytatą, która się mi sama nasunęła po przeczytaniu Twojego elaboratu. Myślę, że jest a'propos, choć nie entropium akurat. (Wybaczcie off-top)
"Mieszkałem kiedyś z facetem, którego lenistwo doprowadzało mnie do szaleństwa. Potrafił całymi godzinami leżeć rozwalony na sofie i patrzeć jak pracuję, wodząc oczami za każdym moim krokiem. Mówił, że napawa go nieodpartą radością widok mej krzątaniny. Twierdził, że dzięki temu widokowi zrozumiał, iż życie nie jest gnuśną drzemką i nie po to się żyje, aby się gapić i ziewać z nudy, lecz aby wśród trudów i mozołów spełnić naszą wzniosłą misję. - Nieraz się dziwię - zapewniał mój współlokator - jak mogłem w ogóle żyć, zanim cię spotkałem, kiedy nie było mi dane patrzeć na cudzą pracę.
Otóż ja jestem inny. Nie potrafię siedzieć spokojnie i patrzeć, jak ktoś tyra za dwóch. Muszę wtedy wstać i pilnować roboty, krążyć wokół tytana pracy z rękami w kieszeniach i udzielać mu wskazówek. Taką już mam czynną naturę. Nic na to nie poradzę. (Jerome Klapka Jerome "Trzech panów w łódce, nie licząc psa")
Ty też masz niezwykle czynną naturę Gabryelo.
Śmiej się na zdrowie i zaklinaj tym rzeczywistość. Faktycznie mocno zawyżyłem liczbę szczeniąt i (chyba) zaniżyłem liczbę skojarzeń z entropium w tle. (Pewnie Hania potrafiłaby to stwierdzić dokładniej.) Masz lepsze, pożal się Boże, dane? No to popraw z łaski swojej symulację. Pośmiejemy się oboje i kiedy się wyśmiejemy pogadamy o konkretach. ("Pogadamy" to naturalnie w tym wypadku figura retoryczna bo co ze mnie za partner do rozmowy dla Ciebie?GabiArt pisze: Co mam liczyć? Z jakich danych korzystać? Może z tych wymyślonych przez Ogończyka, czy kiedyś przez kogoś na innym forum, bo już się z taką zabawą spotkałam? Mam udowadniać, że – pożal się boże „symulacja” – na podstawie wyssanych z palca obliczeń jest dobra lub zła?

Teraz odzywam się li tylko z powodu swojego notorycznego, wrodzonego, utrwalanego przez pokolenia, warcholstwa.

Skoro więc nikt już chyba tutaj nie ma wątpliwości co do Twoich przekonań, potężnej wiedzy genetycznej, oraz krzywdy jaką Ci (i nie tylko Tobie) wyrządzono, do rzeczy, czyli do Twojego Planu Naprawczego.
Bingo! A widzisz jakiś problem w zrobieniu takiej dolewki? Ot, weź na siebie część odpowiedzialności za Rasę i przekrzyżuj. Kto Ci zabroni, zrobić coś takiego?GabiArt pisze:1. JAK NAJSZYBSZE (na cito!) dopuszczenie do hodowli psów gończych innych ras, ażeby dolać świeżej krwi (oddalić widmo homozygotyczności i wprowadzić nowe geny do rasy), trzeba to traktować jako priorytet!

(Ja kilka problemów widzę, ale ja, ponieważ takie pomysły chodzą mi po głowie od pewnego czasu, jestem, że tak powiem, dość przyziemny.)
W każdym razie, jeżeli to zrobisz z całą mocą będę za Ciebie trzymał kciuki!

Wskaż proszę z 10 sensownych par odpowiadających takiemu założeniu. (A przynajmniej jakie pokrewieństwo jest wystarczająco dalekie. ) To po to, żeby można było odpowiednio wcześniej zacząć przymuszać tych co nie chcą, do hodowania, a Ci co hodują, żeby się mogli pomału przyzwyczajać do myśli, że nie będą. Od czegoś przecież trzeba zacząć.GabiArt pisze:2. Rezygnacja z polityki zwiększania populacji Ogara za wszelką cenę, do czasu opanowania sytuacji kryzysowej (choć za wszelką cenę to nie ma sensu nigdy…), co miałoby polegać na rozmnażaniu tylko tych zdrowych osobników, które można krzyżować z innymi zdrowymi, bez konieczności krzyżowania w bliskim pokrewieństwie (wiem, że nie będzie dużego pola manewru, jestem tego świadoma). A później z potomkami krzyżówek Ogara z innymi gończymi.
(Mnie i tak najbardziej interesują ci potomkowie krzyżówek.)
Hm. Daj nam Boże taki komfort.GabiArt pisze:3. Na szczęcie psy dojrzewają do rozrodu szybko. W drugim, trzecim etapie można zacząć wykorzystywać i starsze zdrowe Ogary, które – ze względu na zbyt bliskie pokrewieństwo z Ogarami, które dopuszczono do krzyżowania między sobą w pierwszym etapie - celowo w tym etapie pominęliśmy, chociaż były zdrowe. Chodzi o oddalenie się od bliskiego pokrewieństwa z nimi, a taką możliwość daje któreś pokolenie ogaro-jakichśtam gończych, nawet jeśli genów Ogara, w wyniku tych mieszanek jest więcej. Zresztą zależy nam na „ogarowatości”, (czym by ona nie była), bo odbudowujemy rasę Ogar Polski, więc musimy mieć pulę takich psów.
(A w ogóle, to po ilu pokoleniach taki mieszaniec będzie zdolny do przejścia Przeglądu Hodowlanego Ogara? Jak sądzisz? I co robić z mieszańcami, które do dalszej hodowli się nie będą nadawać? Ba, a co zrobić z typami którzy nie będą chcieli użyć takiego psa, bo np. będą przekonani, że akurat mieszanie z tymi gończymi to najbardziej durnowaty pomysł na jaki można było wpaść? Jak zmusić? Wybacz malkontenctwo. Wspomniałem wyżej, że widzę kilka problemów?)
A "ogarowatość" to wolałbym Ci pokazać w lesie, w śniegu (czym by ona nie była) niż o niej pisać.
"WASZE?!"GabiArt pisze:4. Równolegle buduje się źródło jeszcze bardziej rozrzedzonych genów ogarzych (bo do niego też będzie trzeba sięgać), czyli zdecydowanie źródło ogaro-jakieśtam gończe. To wasze „zapasowe zaplecze genetyczne”.

No i fajnie, że z wyżyn swojej wiedzy potrafisz przedstawić genetykę bardzo prosto. Ot, wziąć 1 część genów Ogara i 2 części genów innych gończych. + kropla cytrynki. Wstrząsnąć nie mieszać! Poczekać aż się przeżre i sprawdzić czy smakuje.
A tu się akurat zgadzam. "Szlachta na koń siędzie, Ty z synowcem na czele, i - jakoś to będzie!" Jestem za!GabiArt pisze:5. Populacja oczywiście chwilowo się zmniejszy i z tym się trzeba bezwzględnie pogodzić, żeby potem stopniowo powiększała się, ale już ze zwiększoną ilością osobników heterozygotycznych. Dobre to dla walki z entropium, jak i innych wad. Nad prawidłowym przebiegiem planu muszą czuwać koordynatorzy całości i konsultanci, w celu pomocy w doborze partnerów hodowlanych.
Reasumując cały Twój Plan to:
1) Przekrzyżować Ogara.
2)Wywalić Ogary z entropium.
3) Wywalić Ogary z Entropium i przekrzyzować Ogara
4) Przekrzyżować Ogara.
5) Powołać Komisję która ubierze Twoje pomysły w konkretne kształty i weźmie za nie odpowiedzialność.

Oczywiście. Ja też.GabiArt pisze:To oczywiście tylko zrębek planu, dla zobrazowania tego podejścia. A tak się pobawiłam.![]()
No to sprowadzaj te gończe rosyjskie. Ja się postaram o srbskie gonice i poza ZKWP i FCI uratujemy Rasę we dwoje. Masz na tyle odwagi? Pzdr.