Ja bym cię bardzo prosiła,
Haniu, żebyś odpowiedziała mi, zanim odpowiesz na inne pytania, co to jest, według ciebie, „mądre krycie”? Bardzo mnie to nurtuje, bo zauważyłam (również ty o tym pisałaś), że często, kiedy mowa o entropium, próbuje się uciąć dyskusję, argumentując, że „wystarczy mądrze kryć”. Mądrze, czyli jak?
hania pisze:
I bardzo chciałabym zobaczyć taki program hodowlany, który zakładałby używanie do hodowli tylko psów bez entropii i bez innych wad (np zgryzu) i jednocześnie powodował, że inbred w rasie by się nie zwiększał. (…)
Przy takim sposobie dziedziczenia ta wiedza nic nie daje.
Ależ daje. Czy ktoś pokusił się o starania, żeby opracowano taki plan? A może chociaż poczynił pierwszy krok, żeby ZKwP zestawiło swoje (czytaj: również zwykłych hodowców) domniemywania z wiedzą naukową?
Czy tylko tak mówicie w kółko. Bo nic nie daje takie mówienie właśnie.
hania pisze:
GabiArt pisze:
To ślepa uliczka. To właśnie takie działania doprowadziły do rozprzestrzenienia się entropium, a nie jakiś dopust boży. To ludzie zrobili.
Owszem ludzie - ale ileś lat temu a nie współcześni hodowcy.
Haniu, tu nie ma braku ciągłości! To WŁAŚNIE CIĄGŁOŚĆ doprowadziła do tak dużej ilości Ogarów z entropią, jak teraz. Wiem, że ktoś(?) kiedyś (?) to zaczął. Ale ktoś później kontynuował, nie przerwał.
weszynoska pisze:
a po to wielu hodowców ( tych z szytymi suczkami też) odpowiednio prowadzi swoje hodowle i ustala krycia, żeby się tych z wadą rodziło coraz mniej...prawda??
Nie mam cienia wątpliwości, Węszynosko, że ta sytuacja was martwi i chcecie ją zmienić, ale JAK WYBIERACIE DO KRYCIA, ŻEBY ZMNIEJSZYĆ PRAWDOPODOBIEŃSTWO ENTROPIUM?
hania pisze:
A większość z nas próbuje z tym walczyć wszelkimi dostępnymi sposobami. I ciągle napotyka na krytykę takich,. którzy nie hodują ogarów, ale najlepiej się na tym znają...
To, że w zeszłorocznych miotach było stosunkowo mało szczeniaków z entropia w porównaniu do poprzednich lat to nasza zasługa - hodowców, którzy coś robią a nie ludzi, którzy tylko piszą na forum. I nie jest to skutek używania do hodowli tylko "czystych" psów - ale rozsądnych kryć.
No to teraz proszę o wyjątkowo sprawiedliwą ocenę: czy bez ludzi piszących na forach o entropium (hodowców, potencjalnych hodowców, właścicieli Ogarów , „niezrzeszonych” piszących” itp.) ci hodowcy prowadzili by taką pracę hodowlaną, która zaowocowałaby zwiększeniem czujności, w kwestii entropium i zmianą podejścia do kryć?
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zeszłoroczne zdrowsze mioty były pokłosiem tego szumu, który się wokół entropium zrobił. On większość uwrażliwił.
Ale ja nie jestem taką optymistką, w tym względzie, jak ty. Ludzie szybko zapominają, kierują się odruchami albo zasadą korzyści i często zwyczajnie idą na łatwiznę. Jeśli ogień nie będzie podsycany to zgaśnie. Więc najpierw duża grupa hodowców będzie zaangażowana w temat, który jest nagłośniony, a potem zostanie tylko grupka zapaleńców. Oni będą trwać przy swoim. Reszta, jeśli nie ma OBOWIĄZKU
(przepisy, konsekwentny nadzór w egzekwowaniu ich) – będzie robiła to, co będzie chciała, tu: rozmnażała bez wiedzy i refleksji, nie zwracając uwagi ani na entropium, ani na inne ważne sprawy, o których piszecie. I praca tej grupki, która będzie „trwać przy swoim” na niewiele się zda. Przecież nie będą krzyżować tylko swoich psów, w obrębie tej grupki?
Odnoszę wrażenie, że ten ogień już gaśnie.
I jeszcze niespodzianka – znoszą przeglądy hodowlane. Brawo!
hania pisze:
Chyba, że założymy, że wycofujemy z hodowli wszystkie ogary i zaczynamy je selekcjonować od nowa - np z krzyżówek owczarka z gończym.
bea100 pisze: Co do krzyżowania owczaków z gończymi- już widzę tam dysplazję, padaczkę, nowotwory, wady serca...oraz na okrasę entropię (tak, tak, niestety tak).
Żeby przerwać tę nic nie wnoszącą „owczarkową” dyskusję, podkreślam, że to nie ja proponuję krzyżować owczarki z gończymi albo Ogary z Owczarkami Niemieckimi.

Są na świecie psy gończe, które się do tego nadają, żeby je z Ogarami krzyżować. „Zapasowa” pula genetyczna jest teraz w Ogarach NIEZBĘDNA!
A Owczarki Niemieckie mają teraz tyle chorób, bo podchodzono do ich hodowli tak, jak niektórzy do hodowli Ogarów: nie myśląc o konsekwencjach kryć chorych psów. Również – myśląc o tym – ale nie mając wiedzy, jak wybrnąć z trudnej sytuacji, kiedy jeszcze można było to zrobić. Dysplazja jest u nich tragedią! Dlatego, o czym już pewnie wielu z was wie, Niemcy zdecydowali się odtworzyć swoją rasę od zera, pozostawiając te Owczarki, które są, że tak powiem – w obiegu, dotychczasowej radosnej twórczości hodowców, bo doszli do wniosku, że jest już za późno. I właśnie to robią, od jakiegoś czasu, osobno.
Macie tyle dobrej woli, żeby ratować Ogary i taka w was siła – więc postawcie sobie za sprawę priorytetową opracowanie takiego planu. Przecież to jest możliwe, jeśli ludzie tego chcą.
Ania W pisze:
Dla zupełnie niezorientowanych w temacie wystarczy w google wpisać "entropium" i otworzyc stronę ze zdjęciami żeby zobaczyć ile jest ras obciążonych wadą powieki
To jest zawsze kwestia SKALI problemu, Aniu. W Ogarach ta skala jest bardzo duża. To największy ogarzy problem...
Ania W pisze:
nie można zawężać Ogara tylko do jego powieki
Tu masz absolutną rację. Ale na razie nie ma podstaw, żeby twierdzić, że nie da się tak prowadzić hodowli w rasie, żeby planowo unikać entropium i innych chorób, bo nikt się tym nie zajął. To tylko przypuszczenia „genetyków-amatorów”, również i tych z najlepszą wolą.
ania N pisze:
GabiArt - jak do tej pory ogary mają głównie problem z oczami.
Ale genetyka mówi, że badania wskazują na powiązania ze sobą chorób genetycznych. Pisząc najprościej - skłonność do entropium może już być powodem innych wad, które zaczynają pojawiać się u Ogarów częściej.
ania N pisze:
(Tak nawiasem mówiąc sam zabieg jeśli nie ma komplikacji kosztuje ok. 300 zł.- specjalnie sprawdziłam)
Ja też sprawdzałam (pisałam już na forum, że rozmawiałam kiedyś telefonicznie z doktorami Garncarzem i Kiełbowiczem) i to jest bardzo różnie, zależy od przypadku. Może być nawet i o 200-300 zł więcej niż napisałaś. Zresztą pogrzeb sobie na forach o molosach to się dowiesz, że, w niektórych przypadkach właściciele za zabieg usunięcia entropium, na obu oczach płacili ponad 1000 zł.
ania N pisze:
I tu się zgodzę z Hanią, że trzeba z tą wadą walczyć stopniowo poszerzając pulę genetyczną a czasem nawet cofając się krok wstecz aby odzyskać jakąś pożądaną cechę.....
Zgoda. Tylko jak chcesz „poszerzyć pulę genetyczną”, zyskując w tej puli zdrowe geny? Krzyżując chore psy? Cały czas poszerzasz pulę, ale chorych psów. To po co poszerzać?
bea100 pisze: W takich rasach jak owczarek collie ( i chyba nie tylko), rasach obciążonych genetycznie koszmarnymi chorobami oczu, gdzie Entropium to pikuś a certyfikaty okulistyczne na porządku dziennym, były badania ( chyba w Szwecji czy Anglii?) i zostało chyba to zbadane jak wada się dziedziczy skoro w majestecie pracy dla dobra rasy dopuszcza się krycie osobnika z tą wadą osobnikiem bez tej wady. Czyli- zbadano- czyli wiemy-skoro taka jest decyzja kynologów i związków. Nie śledzę innych ras, wyczytałam to gdzieś w necie.
Widzisz, ten twój wywód miałby sens i moc, gdybyś wiedziała jak dziedziczy się tamte choroby, o których wyczytałaś, że w ich przypadku należy zadbać o „czystość” jednego rodzica.
Bo przy innych rodzajach dziedziczenia, rzeczywiście tak może być. Bywa też, że pewne choroby przenoszone są po linii męskiej lub żeńskiej. Jak się to wie to można tak pracować. Z entropium jest inaczej.