AKORD Olfactus już w nowym domu

[mania]

Gdybym nie miała już 2 ogarów, wzięłabym bez wahania 4 letniego. Nasz Magnat (Bols) ma teraz 4 lata i jest to najpiękniejszy okres w naszym wspólnym życiu. Zrównoważony, dostojny, opiekuńczy, mądry -mądrością, która przychodzi z wiekiem. Adoptowaliśmy go kiedy miał niespełna rok. Nie wiem jak to jest naprawdę z przywiązaniem i tęsknotą u ogarów, ale zarówno Magnat jak i Mantra (miała 5 mcy jak do nas trafiła) nie miały okresu przejściowego, żadnych trudności adaptacyjnych. Zero objawów tęsknoty za poprzednimi domami, rodzinami, ludźmi...Ale i w drugą stronę, tzn Magnat na okres wakacji tzn na cały miesiąc wyjeżdża do hotelu, je, bawi się, pogodny, staje się jakby członkiem tej tymczasowej rodziny. Więc wydaje mi się, że jeśli tylko pies nie jest "zwichrowany" jakimiś traumatycznymi przeżyciami, to nowy dom, nową sytuację, zniesie lepiej niż nam się wydaje.

[hania]

Aktualne fotki Akorda:

[Asiun]

Cudna mordka - na pewno niedługo ktoś się w nim zakocha

[sforanemroda]

Śliczny jest. Ja się zakochałam w tym stworzeniu......

[Aneek]

... i coś wiadomo? Akord ma już nowy domek?

[layla50]

Jest pięknym psem,szkoda ze nie toleruje innych samcow,bo juz miałby dom,ale 2 dorosłe samce-w dodatku obce, niestety nie ma takiej mozliwosci,bardzo zaluje

[hania]

Ja nie wiem czy on nie toleruje innych samców. Z Kapslem biega bez problemu, ale Kapsel wykastrowany. Ale uważam, ze łączenie dwóch dorosłych samców, w podobnym wieku, w tym samym typie to duże ryzyko.

[bea100]

Miot A po (wyjątkowej) Gawrze to zrównoważone, inteligentne i spokojne z natury ogary- stawiałabym na to- poza tym Akord ma u Ciebie za sobą dobrą socjalizację w stadzie- ja Haniu myślę, że Akord by się dostosował i w końcu zaprzyjaźnił z Kusym (psem który ma już doświadczenie z przyjęciem prawidłowym drugiego dorosłego samca na swoim teretorium).

[bea100]

Co słychać u Akorda?

[hania]

Akord pojechał do nowego domu w Warszawie.
Dom bardzo mu się spodobał a jego nowi właściciele są nim zachwyceni.
Mam nadzieję, ze to koniec jego tułaczki.

A to, że był dom dla ogara zawdzięczamy ogarzym spacerkom na Bemowie