Jaki jest Ogar?
Re: Jaki jest Ogar?
Mirek, masz rację,
ja niestety nie poluję i pies nie wie, czy idzie po postrzałka (spokojnie podnosi), czy na spacer czy na grzyby, czy na konkurs w wąchaniu, ale daje radę i jest OK.
pozdrawiam
ja niestety nie poluję i pies nie wie, czy idzie po postrzałka (spokojnie podnosi), czy na spacer czy na grzyby, czy na konkurs w wąchaniu, ale daje radę i jest OK.
pozdrawiam
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Re: Jaki jest Ogar?
My chcieliśmy, żeby nasz pies był przyjacielem całego świata
Takiego teraz mamy ogara
Nie jest nachalny, uwielbia wszystkie zwierzaki, na szczekające, niskopienne obszczymurki nie zwraca uwagi lub patrzy jak na kosmitów
Każdy ogar poluje na dobre jedzonko, przysmaczki i co nieco w lesie, w liściach
Na polowania na zwierza nie jeździmy a nasz pies najlepiej czuje się na kanapie
W wychowaniu trzeba być konsekwentnym choć bardzo trudno oprzeć się jego pięknym oczom
Mój ma wzrok gwiazdy filmowej ... więc ciągle daję się nabierać
Z racji tego, że pracuję w domu to na spacery chodzimy codziennie do lasu na jakieś 2 lub 3 godziny ... jeśli zdarzy się, że nie mogę iść to wystarczają spacerki wokół osiedla.
Ogar uwielbia towarzystwo innych psów a najlepszy kumpel mojego to GOLDEN
Nigdy nie zauważyłam, żeby mój Uchatek chciał zdominować innego psa.
Zawsze stara się być kulturalny i miły dla wszystkich.
Zanim podejdzie do innego psa ... najpierw stoi i przygląda się. Potem powoli podchodzi, ze spokojem, macha łapką na powitanie, pozwala się obwąchać , potem on obwąchuje , wita się z właścicielem nowego kolegi i dopiero jest zabawa...
Mam akurat taki egzemplarz ... i życzę Ci żebyś trafiła na podobny

Takiego teraz mamy ogara

Nie jest nachalny, uwielbia wszystkie zwierzaki, na szczekające, niskopienne obszczymurki nie zwraca uwagi lub patrzy jak na kosmitów

Każdy ogar poluje na dobre jedzonko, przysmaczki i co nieco w lesie, w liściach

Na polowania na zwierza nie jeździmy a nasz pies najlepiej czuje się na kanapie

W wychowaniu trzeba być konsekwentnym choć bardzo trudno oprzeć się jego pięknym oczom

Mój ma wzrok gwiazdy filmowej ... więc ciągle daję się nabierać

Z racji tego, że pracuję w domu to na spacery chodzimy codziennie do lasu na jakieś 2 lub 3 godziny ... jeśli zdarzy się, że nie mogę iść to wystarczają spacerki wokół osiedla.
Ogar uwielbia towarzystwo innych psów a najlepszy kumpel mojego to GOLDEN

Nigdy nie zauważyłam, żeby mój Uchatek chciał zdominować innego psa.
Zawsze stara się być kulturalny i miły dla wszystkich.
Zanim podejdzie do innego psa ... najpierw stoi i przygląda się. Potem powoli podchodzi, ze spokojem, macha łapką na powitanie, pozwala się obwąchać , potem on obwąchuje , wita się z właścicielem nowego kolegi i dopiero jest zabawa...
Mam akurat taki egzemplarz ... i życzę Ci żebyś trafiła na podobny



Re: Jaki jest Ogar?
No właśnie, egzemplarz jest bardzo istotny, musisz znależć profesjonalnego hodowcę.
Basia dostałam co zamówiła, proste.
Ja uwielbiam goldeny, tylko te normalne, uśmiechnięte.
pozdrawiam
Basia dostałam co zamówiła, proste.
Ja uwielbiam goldeny, tylko te normalne, uśmiechnięte.
pozdrawiam
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
- skogspokelse
- Posty: 159
- Rejestracja: piątek 16 sty 2009, 17:46
- Gadu-Gadu: 8206636
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jaki jest Ogar?
a u mnie odwrotnie: pierwszego dnia "stary" (7 lat miał wtedy) myślał,że to chwilowy kompan do zabawy i ładnie się bawiły,a potem się zorientował,że to jednak na stałe i że 'toto' też jest głaskane i dostaje smakołyki, więc zaczął być zazdrosny i ustawiać pod siebie. Ale teraz żyją w zgodziepierwszy dzień był dla "starego" koszmarny cały czas szczekanie i pretensje po co ona przyszła ,zazdrosny był o wszystko

- wladekbud
- Posty: 608
- Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie
Re: Jaki jest Ogar?
Witam. Mało się znam na psach, na ograch jescze mniej. Burza to mój pierwszy pies, więc odpowiem jako nowicjusz (który niestety popełnia będy).
Jak to mówił Albercik z "Seksmisji": - Ja nie jestem agresywny! Agresywność - jeden!
I faktycznie, tak jest.
Nie zaledwie drugi, a już drugi.
Burza na drugie ma "spokój". Oczywiście, jako szczeniak dawała w kość, bo rozsadzała ją energia, ale to znów ułatwia uczenie, bo jej się po prostu chce. Teraz ma 1,5 roku i robi się coraz poważniejsza - spokojniejsza. I jeszcze jedna uwaga. Jeśli Ty będziesz spokojna - ogar będzie spokojny. Bo, niestety, stres właściciela odbija się także na psie.Kamelia pisze:Chciałabym mieć psa spokojnego,
To tak. W wieku 4 miesięcy "siad", "leż", "do nogi", "przynieś", "głos" i nauka czytości było już wykute na blachę. Uczy się wszystkiego co wymyślisz i jest chętna. Ale, z drugiej strony to ogar - jak na polu zawołasz "do mnie", a ona poptrzy na ciebie jak na idiotkę i dalej będzie się gapić w dal to się nie zdziw.Kamelia pisze:szybko się uczącego,

To aż do przesady. Poprzez błedy wychowawcze Burza niestety zaczęła źle znosić nasze wyjścia z domu i obecnie nad tym pracujemy.Kamelia pisze:wiernego,

Kamelia pisze:nie agresywnego,
Jak to mówił Albercik z "Seksmisji": - Ja nie jestem agresywny! Agresywność - jeden!
I faktycznie, tak jest.
Do ludzi, aż nazbyt przyjaźnie (też nad tym pracujemy, bo najchętniej witałaby każdego jak Dino z "Jaskiniowców"). Zwierzęta wszystkie ją ciekawią. Nastawiona bardzo ostrożnie (akurat Burza zaprzyjaźnia się powoli), ale chętna do kontaktów.Kamelia pisze:przyjaźnie nastawionego do ludzi i zwierząt wszelkiego rodzaju (szczególnie psów, kotów i koni).
Morderczej nie. Ale z 1,5h biegania lub spaceru (plus krótsze typu - siku, kupka) się przydaje. Przez krótki czas lekko to zaniedbałem i trochę ją nosiło po domu. Teraz znów super pogoda to korzystamy.Kamelia pisze:Chciałabym również aby nie potrzebował ,,morderczej" dawki ruchu.
Raczej rozsądnie odważny. Tzn. wszystko co wygląda groźnie (agresywne psy, głośne maszyny), najpierw obserwuje z daleka i jeśli wszystko gra, podchodzi coraz bliżej.Kamelia pisze:Chciałabym również aby był to pies odważny.
Odpowiednio uczony - jest bardzo posłuszy, ale myślący samodzielnie. Proste - nie nauczyłem jej jeszcze jak witać gości, próbuje robić to po swojemu. No i pozwól na coś choć raz, to Ogar zapamięta, że jednak się da i potem trzeba oduczać.Kamelia pisze:Czytałam, ze Ogar jest średnio posłuszny.
Jak dla mnie tak. Ale chyba jeśli ktoś miał i ułożył (a nie tylko "miał") wcześniej 1 - 2 psy to pewnie da sobie radę.Kamelia pisze:Czy szkolenie jest konieczne?
Kamelia pisze:Czy dam sobie z nim rade skoro będzie to zaledwie mój drugi w życiu pies?
Nie zaledwie drugi, a już drugi.
Może żyć a do tego wyglądać na bardzo szczęśliwgo. Po zachowaniu Burzy widzę, ze sama możliwość poganiania przez 1h po polu sprawia jej niesamowitą przyjemność. A jeśli do tego ktoś jej wymyśli ciekawe zabawy (ps. Ogara też da się nauczyć aportować...).Kamelia pisze: No i najważniejsze: nie zamierzam z nim polować, czy Ogar może tak żyć czy bez polowań będzie bardzo skrzywdzony i jego życie nie będzie miało sensu?
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Re: Jaki jest Ogar?
Na pytanie " jaki dokładnie jest ogar ? " pierwsza cisnąca mi się odpowiedź to parafraza słów pewnej piosenki " Naprawdę jaki jest tego nie wie nikt" 
Ideałem to ogar nie jest na pewno. I nikt nie zagwarantuje, że spełni wszystkie twoje wymagania nawet wybrany z najcudowniejszej hodowli pod słońcem ale dla mnie to pies, który po prostu do mnie pasuje - moja rasa. Myślę też (a właściwie mam nadzieję), że żaden odpowiedzialny hodowca nie sprzeda psa ze swojej hodowli jak pluszowego misia z gwarancją, że będzie się zachowywał tak a nie inaczej ...
Z mojego doświadczenia(dwa ogary ze sporą różnicą wieku) i punktu widzenia wygląda to tak:
- dość spokojny (mimo że Łoza jest jak na "typowego" ogara dość pobudliwa),w domu bez większych problemów, poza pewną kreatywnością, gdy zaczyna sobie urozmaicać czas zostając sam (specyfika raczej młodych psów). Bard zawsze w domu był spokojny.
- Łoza uczy się moim zdaniem bardzo szybko i chętnie (także tych rzeczy, których niekoniecznie powinna
), Bard uczy się (nadal) dość szybko i dość chętnie. Ważna jest "argumentacja". No i jest jeszcze problem zapominania tego co się umie w terenie 
-wierny? To zależy co się przez to rozumie. Biorąc pod uwagę apetetyt ogara raczej strajku głodowego nie zarządzi pod nieobecność właściciela
Raczej nie pies jednego właściciela. Dość towarzyski. Wierność może zanikać w lesie, lub w przypadku obecności w pobliżu atrakcyjnej suki 
- raczej nie jest agreswyny - tzn nie zawsze potulny baranek ale przykładów otwartej agresji wobec wszystkiego co sie rusza nie znam Znam psy/suki, które są bojowo nastawione do przedstawicieli tej samej płci. Nie znam ogara agresywnego wobec ludzi.
- myślę, że generalnie są bardzo przyjacielsko nastawione do ludzi ( pieszczochy) i dobrze odnajdują się w relacjach z przedstawicielami innych gatunków (ras)
- ogar jest średnio posłuszny. W domu może być bardzo posłuszny ale na spacerach nie liczyłabym, że zawołany wyhamuje z piskiem i zawróci (ja przynajmniej znam taki bardzo niewiele...bardzo). Czasami trzeba nawet dość długo poczekać na jego reakcję. Czasami trzeba poczekać na samego ogara ...Najważniejsza jest nauka przywołania.
- szkolenie wskazane (nie wiem czy konieczne, chyba nie. Konieczna jest konsekwencja). Podstawy od najmłodszego wieku , także w związku z tym, że żeby mieć psa odważnego i przyjaźnie nastawionego do świata trzeba go socjalizować.
- nie potrzebuje morderczej dawki ruchu ale moim zdaniem ogar nie jest najszczęśliwszy na kanapie tylko właśnie w plenerze i jego szalony bieg między drzewami lub na łące, polu jest dla mnie kwintesencją psiego szczęścia
- odwaga? Mam wrażenie, że widzę obecnie więcej lękliwych ogarów niż kiedyś ale nie wiem jak by to wyglądało w statystycznym ujęciu. Tu ważny jest i charakter psa i odpowiednia socjalizacja.
- myślę że odpowiednio prowadzony dogada się dobrze z innym psem....Tylko czy golden tak samo dobrze dogada się z ogarem ?;) Kiedyś na jakimś psim seminarium słyszałam, że wbrew pozorom łatwiej zaporowadzić ład w zestawie pies-pies niż suka-suka bo psy zazwyczaj ustalają sobie jakąś hierachię na wstępnie i raczej jej się trzymają a u suk jest to zmienne i bywa że jest związane z cyklem rozrodczym no i jak suki "wezmą się za łby" to zazwyczaj jest to już na serio. Oczywiście to nie reguła ale chyba coś w tym jest.
- myślę, że ogar /pies, który ma zapewniony ruch, jakiś wysiłek umysłowy nie będzie jakoś dramatycznie cierpiał bez polowania. Tylko jest kwestia na ile ten wybrany pies będzie miał pasję...bo jak będzie miał dużą to może się okazać, że wy możecie się z nim " męczyć".
Kamelia a gdzie mieszkasz?
Może kiedyś wybrałabyś się na jakiś spacer ogarzy? W W-wie i w Łodzi są organizowane dość regularnie. Zwierają się na nich właściciele różnych ogarów i każdy pewnie będzie miał do powiedzenia coś od siebie. Można zobaczyć psy w różnym wieku, temperamencie...itp.

Ideałem to ogar nie jest na pewno. I nikt nie zagwarantuje, że spełni wszystkie twoje wymagania nawet wybrany z najcudowniejszej hodowli pod słońcem ale dla mnie to pies, który po prostu do mnie pasuje - moja rasa. Myślę też (a właściwie mam nadzieję), że żaden odpowiedzialny hodowca nie sprzeda psa ze swojej hodowli jak pluszowego misia z gwarancją, że będzie się zachowywał tak a nie inaczej ...
Z mojego doświadczenia(dwa ogary ze sporą różnicą wieku) i punktu widzenia wygląda to tak:
- dość spokojny (mimo że Łoza jest jak na "typowego" ogara dość pobudliwa),w domu bez większych problemów, poza pewną kreatywnością, gdy zaczyna sobie urozmaicać czas zostając sam (specyfika raczej młodych psów). Bard zawsze w domu był spokojny.
- Łoza uczy się moim zdaniem bardzo szybko i chętnie (także tych rzeczy, których niekoniecznie powinna


-wierny? To zależy co się przez to rozumie. Biorąc pod uwagę apetetyt ogara raczej strajku głodowego nie zarządzi pod nieobecność właściciela


- raczej nie jest agreswyny - tzn nie zawsze potulny baranek ale przykładów otwartej agresji wobec wszystkiego co sie rusza nie znam Znam psy/suki, które są bojowo nastawione do przedstawicieli tej samej płci. Nie znam ogara agresywnego wobec ludzi.
- myślę, że generalnie są bardzo przyjacielsko nastawione do ludzi ( pieszczochy) i dobrze odnajdują się w relacjach z przedstawicielami innych gatunków (ras)
- ogar jest średnio posłuszny. W domu może być bardzo posłuszny ale na spacerach nie liczyłabym, że zawołany wyhamuje z piskiem i zawróci (ja przynajmniej znam taki bardzo niewiele...bardzo). Czasami trzeba nawet dość długo poczekać na jego reakcję. Czasami trzeba poczekać na samego ogara ...Najważniejsza jest nauka przywołania.
- szkolenie wskazane (nie wiem czy konieczne, chyba nie. Konieczna jest konsekwencja). Podstawy od najmłodszego wieku , także w związku z tym, że żeby mieć psa odważnego i przyjaźnie nastawionego do świata trzeba go socjalizować.
- nie potrzebuje morderczej dawki ruchu ale moim zdaniem ogar nie jest najszczęśliwszy na kanapie tylko właśnie w plenerze i jego szalony bieg między drzewami lub na łące, polu jest dla mnie kwintesencją psiego szczęścia

- odwaga? Mam wrażenie, że widzę obecnie więcej lękliwych ogarów niż kiedyś ale nie wiem jak by to wyglądało w statystycznym ujęciu. Tu ważny jest i charakter psa i odpowiednia socjalizacja.
- myślę że odpowiednio prowadzony dogada się dobrze z innym psem....Tylko czy golden tak samo dobrze dogada się z ogarem ?;) Kiedyś na jakimś psim seminarium słyszałam, że wbrew pozorom łatwiej zaporowadzić ład w zestawie pies-pies niż suka-suka bo psy zazwyczaj ustalają sobie jakąś hierachię na wstępnie i raczej jej się trzymają a u suk jest to zmienne i bywa że jest związane z cyklem rozrodczym no i jak suki "wezmą się za łby" to zazwyczaj jest to już na serio. Oczywiście to nie reguła ale chyba coś w tym jest.
- myślę, że ogar /pies, który ma zapewniony ruch, jakiś wysiłek umysłowy nie będzie jakoś dramatycznie cierpiał bez polowania. Tylko jest kwestia na ile ten wybrany pies będzie miał pasję...bo jak będzie miał dużą to może się okazać, że wy możecie się z nim " męczyć".
Kamelia a gdzie mieszkasz?
Może kiedyś wybrałabyś się na jakiś spacer ogarzy? W W-wie i w Łodzi są organizowane dość regularnie. Zwierają się na nich właściciele różnych ogarów i każdy pewnie będzie miał do powiedzenia coś od siebie. Można zobaczyć psy w różnym wieku, temperamencie...itp.
Re: Jaki jest Ogar?
WitajKamelia pisze:Witam. Mam 6 letniego goldena i zastanawiam się nad drugim psem.

Możesz napisać nad jakimi jeszcze się zastanawiałaś? Tak z ciekawości pytamCzytałam o wielu rasach. Interesuje sie psami jednak nigdy nie przypuszczałam, ze będę miała taki problem z wyborem odpowiedniej rasy. udało mi się w końcu wybrać kilka.

Wszyscy na tym forum wiedzą, ze to najlepszy wybórWśród nich jest Ogar Polski.

Zdecydowana większość ogarów jest spokojna.Chciałabym mieć psa spokojnego,
Ogary uczą się bardzo szybko. Ale to nie znaczy, że szybko wykonują to czego się nauczyły.szybko się uczącego,
To musiałabyś zdefiniować co oznacza słowo "wierny". Czy taki pies, który uznaje tylko Ciebie? Czy taki, który z nikim nie pójdzie? Czy taki, który będzie się czuł nieszczęśliwy gdy Ciebie zabraknie?wiernego,
Tu też jest kwestia definicji. Dla właścicieli terierów i np gończych polskich ogar to "ciepłe kluchy" pies nieagresywny. Dla właścicieli goldenów i cavalierów brak agresji u ogara nie będzie już taki oczywisty.nie agresywnego,
Konie i koty to kwestia socjalizacji i wychowania. Ludzie - nie znam ogara agresywnego w stosunku do ludzi. Nawet lękliwość u ogara nie przechodzi w agresja lękową.przyjaźnie nastawionego do ludzi i zwierząt wszelkiego rodzaju (szczególnie psów, kotów i koni).
Psy - tu jest już różnie. Tak jak pisałam zależy co uznamy za definicję agresji. Większość ogarów broni jedzenia przed innymi psami. Cześć broni miejsca/posłania. Część samców średnio dogaduje się z innymi samcami (co ciekawe, głównie z innymi ogarami). Część suk też lubi pogonić innego psa. Zasadniczo ogary wolą rozwiązywać konflikty bez bójek, ale nie jest tak, że bójki się nie zdarzają. Zazwyczaj kończą się na wydawaniu różnych odgłosów i opluciu przeciwnika, ale niekoniecznie. I choć raczej nie jest potrzebne szycie, to pojedyncze ranki po kłach, czy dziury w uchu zdarzają się w ogarowym towarzystwie.
Szukając psa dla siebie szukałam psa łagodnego i wszyscy hodowcy ogarów twierdzili, że ogar właśnie taki jest. Potem się przekonałam, że tak nie do końca. Bo choć nigdy bym nie powiedziała, że ogar jest rasą agresywną, to ja szukałam czegoś o stopniu agresji jak cavalier czy retriver. Jeżeli oceniłabym stopień agresji cavaliera na 0, gończego np na 10 to ogara na 2-3.
Z moich doświadczeń wynika, że potrzeba ruchu goldena i ogara jest dość podobna.Chciałabym również aby nie potrzebował ,,morderczej" dawki ruchu.
Odważny w sensie spokojnie znoszący zmiany w środowisku, czy odważny w sensie "hop do przodu, wszędzie wejdę, wszystko sprawdzę"?Chciałabym również aby był to pies odważny.
Mam podobne obserwacje jak AniaW, że ogarom "psuje się" charakter. Ale myślę, że jeszcze można znaleźć fajnego szczeniaka i fajnego hodowce, który dobrze odchowuje i socjalizuje szczeniaki. Plus dochodzi to co Ty zrobisz jak maluch trafi do Ciebie.
W porównaniu do dobrze wychowanego goldena może to tak wyglądać. Ogar raczej będzie wolniej reagował na komendy i częściej zdarza mu się zapomnieć o całym świecie jak się zawącha. Ale to nie znaczy, że nie będzie reagował. Bardzo dużo zależy od dobrej motywacji i pracy właściciela. A jeżeli Twój golden jest posłuszny to maluch będzie się uczył od niego.Czytałam, ze Ogar jest średnio posłuszny.
Według mnie nie. Ale konsekwentne wychowanie tak - chociażby dlatego, ze to duży pies.Czy szkolenie jest konieczne?
Jeżeli masz jakieś doświadczenie i szkolisz raczej pozytywnie, to nie powinno być problemu.Niestety nie mam możliwości cotygodniowego dojazdu na treningi wiec chciałabym go szkolić w ,,domowych warunkach" tak jak mojego goldena. Uwielbiam szkolić psy, uczyć ich nowych komend i mam ambicje wyszkolić go jak najlepiej ale nie wszystkie rasy nadają się do szkolenia bez szkółek.
To trudno sprawdzić na odległość. Jak masz takie wątpliwości to celowałabym w sukę i jedno wysterylizowała. Chyba, ze oba psy mają być reproduktorami.No i czy dogada się z goldenem?
Dokładnie to zależy jaki egzemplarzWięc jaki jest dokładnie Ogar?

Ogar nadaje się na pierwszego psa, więc na drugiego tym bardziejCzy dam sobie z nim rade skoro będzie to zaledwie mój drugi w życiu pies?

Może. Podobnie jak golden. Psy myśliwskie są szczęśliwe polując, ale nie są nieszczęśliwe gdy tego nie poznają.No i najważniejsze: nie zamierzam z nim polować, czy Ogar może tak żyć czy bez polowań będzie bardzo skrzywdzony i jego życie nie będzie miało sensu?![]()
Re: Jaki jest Ogar?
Cóż, bardzo się ciesze, ze tak chętnie odpowiadacie, na innych forach to rzadkość. Co do ras nad jakimi jeszcze się zastanawiałam to są to psy myśliwskie; flat coated retriever, seter irlandzki czerwono-biały, ogar polski. Psy są moją pasja od zawsze, początkowo była to taka teoria: książki o psach, gazety, wystawy itp. ale bez własnego. Wyglądało to tak jakbym lubiła je tylko ,,na obrazku". W końcu udało mi się spełnić marzenie i kupiłam goldena. Początkowo był szok: dlaczego nie słucha? dlaczego ciągle coś gryzie (np. schody). Z tego powodu popełniłam bardzo wiele błędów w tym niestety - socjalizacja. Udało mi się jednak zorientować co robię źle, wzięłam się porządnie za szkolenie, spróbowałam również szkółki dla psów, niestety z powodu dojazdu nie udało mi się ukończyć szkolenia ale dużo mi to dało i oboje zrobiliśmy ogromne postępy. Minęło już kilka lat i teraz Kamel (a nie ,,psy) jest moją pasją. Na drugiego decyduję się z pełna świadomością, że to nie zabawka, której wystarczy wyjąć baterie, że jego zachowań nigdy nie można w pełni przewidzieć, bo to żywe stworzenie (a nawet mój niesamowicie łagodny golden potrafi warknąć na obcego psa). Wiem również jak bardzo ważna jest socjalizacja i wybór odpowiedniego hodowcy i odpowiedniego szczeniaka i jak wiele kosztuje wzięcie na siebie odpowiedzialności na kilkanaście lat.
Bardzo chciałabym się wybrać kiedyś na taki spacer ogarzy jednak trochę mi za daleko. Będę jednak próbowała. Kiedy takie spacery się odbywają? Chcę też pojechać do jakiejś hodowli, zobaczyć psy i porozmawiać.
Mogę z nim wyjść na jeden spacer dziennie: wybieganie plus trening oraz ćwiczenie w domu. jeżeli chodzi o załatwianie potrzeb mam na to przeznaczone miejsce w ogrodzie i tam będę go wypuszczała, jak się załatwi puszczany będzie na ogród. (mam świadomość, ze to nie jest żaden ruch dla psa)U mnie ludzie reagują bardzo negatywnie na psa węszącego przy ich plotach a co dopiero załatwiającego się, nawet jak się do zaraz sprzątnie.
Czy moglibyście jeszcze powiedzieć jak często chodzicie ze swoimi psami do lasu?
Bardzo chciałabym się wybrać kiedyś na taki spacer ogarzy jednak trochę mi za daleko. Będę jednak próbowała. Kiedy takie spacery się odbywają? Chcę też pojechać do jakiejś hodowli, zobaczyć psy i porozmawiać.
Mogę z nim wyjść na jeden spacer dziennie: wybieganie plus trening oraz ćwiczenie w domu. jeżeli chodzi o załatwianie potrzeb mam na to przeznaczone miejsce w ogrodzie i tam będę go wypuszczała, jak się załatwi puszczany będzie na ogród. (mam świadomość, ze to nie jest żaden ruch dla psa)U mnie ludzie reagują bardzo negatywnie na psa węszącego przy ich plotach a co dopiero załatwiającego się, nawet jak się do zaraz sprzątnie.

Czy moglibyście jeszcze powiedzieć jak często chodzicie ze swoimi psami do lasu?
Re: Jaki jest Ogar?
Jaki jest ogar?Kamelia pisze: Więc jaki jest dokładnie Ogar? Czy dam sobie z nim rade skoro będzie to zaledwie mój drugi w życiu pies?![]()

Zadaje sobie to pytanie często, akurat teraz siedzi swoimi przednimi nogami na moich kolanach, cały już dawno się nie mieści,ale uwielbia to miejsce.

Ogar Polski to pies (do tego był przez setki lat selekcjonowany) który miał osadzić dzika a Sapiehowie używali na niedźwiedzia musi mieć charakterek zwycięzcy aby nie powiedzieć bandyty. Musiał być mądry, odważny ale też nieustraszony.

I teraz , gdy pytanie jest jaki jest do innych zwierząt i ludzi, gdy obserwuję mojego Amona mam różne odpowiedzi. Fenotypowo ładny, podoba się również sędziom i trochę już zdobył tytułów, pucharów i medali i ........suczkę. Ale charakterek to on ma.

Do innych psów, małe jak go zaczepiają, obszczekują całkowicie olewa, jak to robią duże samce jest problem, bo już im nie chce odpuścić, oczywista nie dopuszczam do konfrontacji ale nie wątpliwie by była. Amon przy swojej wadze, umięśnieniu i szybkości (mimo że na spacerach w lesie zawsze jest w kagańcu) wielokrotnie innym psom pokazał miejsce w szyku.
Do ludzi, swoich kocha i całkowicie im jest podporządkowany. Do obcych generalnie bardzo nieufny, traktuje za przywilej jak obcemu pozwoli się dotknąć. Ciekawe ( nie wiem jak to rozróżnia) ale sędziom na wystawach (około 15 ich doświadczył, szczegóły na stronie) pozwalana na wiele, podobnie zwiedzającym na wystawach. W domu jest bardzo stróżujący, toleruje innych ogar-owców (wiem, że trudno uwierzyć ale to prawda) i wybranych obcych. Innych obcych różnie , nawet potrafi uszczypać.


Dlatego często sam sobie zadaję pytanie ( mam dopiero kilkuletnie doświadczenia z ogarami) jaki powinien być ogar, i jaki jest?
Co do polowań, to nie poluję, i Amon nie wygląda na nieszczęśliwego.
- Załączniki
-
- DSC03107.JPG (56.09 KiB) Przejrzano 1924 razy
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
Re: Jaki jest Ogar?
Witam ponownie.
Moglibyście polecić mi jakieś dobre, sprawdzone hodowle? Bo przejrzałam już kilka ale nie wiem, które są dobre. 

