wszoleczek pisze:Wazeliną mu co jakiś czas smaruje poduchy z racji tego, że siedzi na dworze. Na szczęście jest mądry i jak mu się nie opłaca to z budy nie wychodzi

.
Mądry ten nasz braciszek, nie ma co
monik pisze:Właśnie, tym bardziej że to mała ranka

Owszem ranka jest mała, to nie rozcięta łapka tylko taka mała dziurka w poduszeczce przedniej łapki. Ale niestety dzisiaj doszła druga ranka. Tym razem na tylnej łapce ...ehhhh... na szczęście też niewielka.
wladekbud pisze:O, ale fajnie Nutka wygląda.
Dawno nie zaglądałem, a tu Nutka taka szczuplutka
Chyba prawie jak Burza (która trochę przytyła). Ile ona teraz waży?
Bo pierwsze spotkanie Nutki z Burzą to jak "szyneczka" i "kosteczka"

Dziękujemy za komplementy

Owszem dobrze mówisz, Nucia była jak taka dorodna "szyneczka"

A Burza na pewno na wiosnę wróci do "linii" jak każda dziewczyna
Wigro pisze:Wazelina nie leczy ale jest obojętna i zabezpiecza małe podrażnienia.
Jak jest rana to powinna być opatrzona.
Pies moze sobie wylizać ranę do kości,
więc to miejsce należy zabezpieczyć przed samoleczeniem.
Ślina psa, a raczej zęby zawierają bardzo wredne bakterie, co prawda nieszkodliwe dla danego osobnika ale w kontakcie z raną bywają bardzo złośliwe i powodują trudne do wyleczenia skutki.
Sorki za offtopy.
Wracając do tematu głównego Nutka naprawdę przystojnieje, no i nie wiem czym to się może skończyć.
Wigro, słyszałam o tym ze większe rany powinny być zawsze zabezpieczone i że nie powinno dawać psiakowi je wylizywać. No ale ta Nutkowa ranka faktycznie nie jest wielka. Przemyłam ja woda utleniona i na razie zostawię. Ale na spacery będę zabezpieczać łapki wazelina. No i spacery będą odbywały się na drugiej części ogrodu, gdzie nie ma tyle lodu co za domem. Może uda nam się uniknąć kolejnych ranek na łapkach.

A wracając do tematu "że Nutka przystojnieje"

Dziękujemy bardzo

No i póki co nie martwimy się skutkami
