Wczorajsza pogoda zachęciła troszkę do wzięcia aparatu do ręki, wprawdzie na spacer w las czasu nam brakło, ale psiaki dość długo szalały po swoim terenie, a słoneczko nastrajało optymizmem

Zadra ma na czas świąt nowego kolegę, to pies z naszej hodowli, który ma dość smutną historię i kto wie czy nie będziemy mu szukać domu. Zmarł jego właściciel, myśliwy. Pies jest opolowany, brał udział w zbiorówkach jako podkładacz, chodzi po tropie, las to jego żywioł, niestety, rodzina która zabrała pieska jest kompletnie miejska, psiak widać, że cierpi ( zapewniają mu wszystko najlepsze, ale to blokowcy

) u nas odżywa, goni cieszy się pełną gębą. Są z nim ogromnie związani, ale cóż 10 godzin pracy, psiak siedzi zamknięty w mieszkaniu, kilka spacerów nie rozwiązuje sytuacji. Ma niestety wadę, kompletnie nie toleruje obcych psów

suczki i ludzie to pełnia szczęścia....bardzo posłuszny , karny...tylko te psy.
kilka fotek
[/URL
co się stało z moją twarzą
[url=http://img694.imageshack.us/i/2612058.jpg/]
