W podróży
W podróży
Przepisy w żaden sposób nie regulują przewozu zwierząt domowych samochodem. Policjanci mogą kierowcom tylko doradzać w tej sprawie. Rada podstawowa to unikanie przewożenia zwierząt na fotelu obok kierowcy, a tym bardziej na desce rozdzielczej. Najlepszym miejscem dla ulubieńca jest tylna kanapa lub bagażnik - jeśli mamy samochód typu kombi albo hatchback (w takiej sytuacji zdejmujemy oczywiście półkę oddzielającą bagażnik od kabiny).
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: W podróży
Mi jakiś czas temu policjant zwrócił uwagę że pies nie ma szelek samochodowych i że zwierzęta w ogóle powinno się w transporterach przewozić i myślałam że mi się upiekło bo był miły a tu prawo niedopracowane 

Re: W podróży
Prawo w tym względzie nie jest sprecyzowane niestety i tak naprawdę bezpieczeństwo psa i człowieka zależy od zdrowego rozsądku.
Rozmawiałam z policjantami kiedyś przy okazji jakiejś konferencji i usłyszałam, że jeśli pies nie jedzie w bagażniku (gdzie też dla własnego bezpieczeństwa POWINIEN być przypięty) to OBOWIĄZKOWO powinien jechać na tylnym siedzeniu w szelkach specjalnym uchwytem przymocowanymi do zapięcia pasów bezpieczeństwa. Oczywiście najlepsze byłyby transportery dla zwierząt. Pies nie ma prawa (wg nich) podróżować na przednim siedzeniu luzem lub na kolanach kierowcy. Oni tłumaczą to tym , że pies w momencie hamowania "nabiera" masy i waży około PÓŁ TONY i zabija wszystkich w samochodzie (bezwładność) i sam siebie wylatując z samochodu.
Ale niestety nie mają sankcji na to.....Wieć stosują pouczenia i liczą na zdrowy rozsądek kierowców.
Rozmawiałam z policjantami kiedyś przy okazji jakiejś konferencji i usłyszałam, że jeśli pies nie jedzie w bagażniku (gdzie też dla własnego bezpieczeństwa POWINIEN być przypięty) to OBOWIĄZKOWO powinien jechać na tylnym siedzeniu w szelkach specjalnym uchwytem przymocowanymi do zapięcia pasów bezpieczeństwa. Oczywiście najlepsze byłyby transportery dla zwierząt. Pies nie ma prawa (wg nich) podróżować na przednim siedzeniu luzem lub na kolanach kierowcy. Oni tłumaczą to tym , że pies w momencie hamowania "nabiera" masy i waży około PÓŁ TONY i zabija wszystkich w samochodzie (bezwładność) i sam siebie wylatując z samochodu.
Ale niestety nie mają sankcji na to.....Wieć stosują pouczenia i liczą na zdrowy rozsądek kierowców.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: W podróży
z tego co się orientuję pies w bagażniku może jechać bez przypięcie ale musi być kratka albo jakieś zabezbieczenie aby pies nie przeszedł do przodu zresztą to też dla dobra naszego i psiego
Re: W podróży
kasiawro
Nie wiem dokładnie, powtarzam co mi powiedział policjant z drogówki... ale myślę, że to było raczej życzeniowe:)
Nie wiem dokładnie, powtarzam co mi powiedział policjant z drogówki... ale myślę, że to było raczej życzeniowe:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Re: W podróży
Odkurzę trochę temat.
Prawo prawem (chyba nadal się nie zmieniło) ale dla bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów lepiej przewozić zwierzę zabezpieczone na okoliczność wypadku. Ze względu na bezwładność nie tylko pupile nam "zagrażają" ale przede wszystkim nieprzypięci pasami pasażerowie
jak również wszystkie ciężkie przedmioty itp.
To jest część dla mnie oczywista ale zastanawiam się nad bezpieczeństwem i komfortem zwierząt podczas podróży.
Co Waszym zdaniem jest bezpieczniejsze, co bardziej komfortowe (niekoniecznie musi to być to samo rozwiązanie) dla naszych zwierząt podczas podróży?
Może sumując te dwa parametry jakieś rozwiązanie jest lepsze na krótszą podróż a inne lepsze na dłuższą?
Prawo prawem (chyba nadal się nie zmieniło) ale dla bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów lepiej przewozić zwierzę zabezpieczone na okoliczność wypadku. Ze względu na bezwładność nie tylko pupile nam "zagrażają" ale przede wszystkim nieprzypięci pasami pasażerowie

To jest część dla mnie oczywista ale zastanawiam się nad bezpieczeństwem i komfortem zwierząt podczas podróży.
Co Waszym zdaniem jest bezpieczniejsze, co bardziej komfortowe (niekoniecznie musi to być to samo rozwiązanie) dla naszych zwierząt podczas podróży?
Może sumując te dwa parametry jakieś rozwiązanie jest lepsze na krótszą podróż a inne lepsze na dłuższą?
Re: W podróży
Moim zdaniem bezpieczniej dla wszystkich kiedy pies w aucie jest zapiety. A juz na pewno jesli pies siedzi w poblizu kierowcy, czyli na siedzeniach a nie w bagazniku.
Swoje psy zapinam raczej zawsze (jezdza zwykle w bagazniku), takze ze wzgledow praktycznych - mam pewnosc, ze po otwarciu bagaznika nie wyskocza jak z procy prosto na ulice, bo np. kot w zasiegu wzroku sie pojawil
Mysle, ze tylna kanapa jest bardziej komfortowa niz bagaznik, bo choc w bagazniku zwykle jakis kocyk na spod klade, to jednak to nie to samo co miekki fotel
Dlatego na dluzsza podroz czasem tam wlasnie sadzam psa. Zwlaszcza wtedy, gdy latem podczas podrozy w tyl auta mocno swieci slonce - w bagazniku czasem nie sposob sie przed nim schowac.
Moim zdaniem dla bezpieczenstwa (w razie wypadku i przeciazen) pies powinien jezdzic w szelkach. Ale przyznaje, ze nie chce mi sie ich psom zakladac. Robie tak, ze do specjalnego pasa wpinanego w zacisk samochodowy przypinam smycz na dosc krotki zasieg (w takich przepinanych smyczach jest kilka kolek do zapiecia karabinka). Psy sa umocowane, maja niewielkie pole manewru, bo moga na tym zapieciu zmienic miejsce w bagazniku prawo-lewo, ale na przedni fotel w zadnym razie by stamtad nie dostaly. Co najwyzej na tylny, jakby sie uparly
Z psem z przodu zdarzalo mi sie jechac tylko kilka razy, jako pasazer (pies na podlodze), na krotkich odcinkach. To takie awaryjne podwozki byly i nie uwazam, zeby to byl dobry sposob na normalne przewozenie psa.
Swoje psy zapinam raczej zawsze (jezdza zwykle w bagazniku), takze ze wzgledow praktycznych - mam pewnosc, ze po otwarciu bagaznika nie wyskocza jak z procy prosto na ulice, bo np. kot w zasiegu wzroku sie pojawil

Mysle, ze tylna kanapa jest bardziej komfortowa niz bagaznik, bo choc w bagazniku zwykle jakis kocyk na spod klade, to jednak to nie to samo co miekki fotel

Moim zdaniem dla bezpieczenstwa (w razie wypadku i przeciazen) pies powinien jezdzic w szelkach. Ale przyznaje, ze nie chce mi sie ich psom zakladac. Robie tak, ze do specjalnego pasa wpinanego w zacisk samochodowy przypinam smycz na dosc krotki zasieg (w takich przepinanych smyczach jest kilka kolek do zapiecia karabinka). Psy sa umocowane, maja niewielkie pole manewru, bo moga na tym zapieciu zmienic miejsce w bagazniku prawo-lewo, ale na przedni fotel w zadnym razie by stamtad nie dostaly. Co najwyzej na tylny, jakby sie uparly

Z psem z przodu zdarzalo mi sie jechac tylko kilka razy, jako pasazer (pies na podlodze), na krotkich odcinkach. To takie awaryjne podwozki byly i nie uwazam, zeby to byl dobry sposob na normalne przewozenie psa.
Re: W podróży
Nasze psy czasem jeżdżą w transporterach/klatkach, czasem przypięte pasami i nie zauważyłam różnicy w ich komforcie. Trzeba tylko pamiętać, że klatka też powinna być przypięta.
Niestety słyszałam o kilku psach, które nie przeżyły tylko dlatego, że nie były przypięte.
Pamiętam taką sytuację - jechał do nowego domu nasz tymczasowicz Azu. Wymogłyśmy na właścicielach, żeby w samochodzie go przypięli - nigdy nie wiadomo co się wydarzy i nigdy nie wiadomo co przyjdzie do głowy psu z obcymi ludźmi (np wyskoczenie przez okno). W nocy dostałyśmy sms-a, że mieli poważny wypadek, nikomu nic się nie stało, psom tylko dzięki temu, ze były przypięte.
irie szelki są dla bezpieczeństwa psa. Przypięty do obroży w razie stłuczki może skręcić sobie kark. Do tego zwykłe karabińczyki mogą nie wytrzymać przeciążeń w czasie wypadku.
Do bagażnika jest takie fajne urządzenie powodujące, że zamknięty bagażnik jest lekko uchylony. Mogę poszukać linku jeżeli ktoś jest zainteresowany.
Niestety słyszałam o kilku psach, które nie przeżyły tylko dlatego, że nie były przypięte.
Pamiętam taką sytuację - jechał do nowego domu nasz tymczasowicz Azu. Wymogłyśmy na właścicielach, żeby w samochodzie go przypięli - nigdy nie wiadomo co się wydarzy i nigdy nie wiadomo co przyjdzie do głowy psu z obcymi ludźmi (np wyskoczenie przez okno). W nocy dostałyśmy sms-a, że mieli poważny wypadek, nikomu nic się nie stało, psom tylko dzięki temu, ze były przypięte.
irie szelki są dla bezpieczeństwa psa. Przypięty do obroży w razie stłuczki może skręcić sobie kark. Do tego zwykłe karabińczyki mogą nie wytrzymać przeciążeń w czasie wypadku.
Do bagażnika jest takie fajne urządzenie powodujące, że zamknięty bagażnik jest lekko uchylony. Mogę poszukać linku jeżeli ktoś jest zainteresowany.
- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Re: W podróży
Poszukajhania pisze: Do bagażnika jest takie fajne urządzenie powodujące, że zamknięty bagażnik jest lekko uchylony. Mogę poszukać linku jeżeli ktoś jest zainteresowany.

chociaż obawiam się, że w moim pączkowozie, przy nie domkniętym bagażniku, cały czas będzie mi mrugało światełko

Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Re: W podróży
No wlasnie wiem..hania pisze:szelki są dla bezpieczeństwa psa. Przypięty do obroży w razie stłuczki może skręcić sobie kark. Do tego zwykłe karabińczyki mogą nie wytrzymać przeciążeń w czasie wypadku.



Chetnie bym to zobaczyla, jesli moznaDo bagażnika jest takie fajne urządzenie powodujące, że zamknięty bagażnik jest lekko uchylony. Mogę poszukać linku jeżeli ktoś jest zainteresowany.
