
Ogar (lub prawie) - Denar odszedł kochany we własnym domu...
- Rudolf
- Posty: 375
- Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 11:39
- Gadu-Gadu: 2095935
- Lokalizacja: Poznań/ Kalisz
- Kontakt:
Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!
Strasznie mi się smutno i przykro zrobiło. Pamiętam jak cieszyliśmy się na forum, gdy zdecydowaliście się zaopiekować Denarem. Niby to było do przywidzenia, że prędzej czy później zacznie słabnąć, a i tak te wiadomości powodują łzy i żal, że psiak ta długo musiał cierpieć
dobrze, że ostatnie miesiące może spędzać u Was... taka radość przez łzy.
Pozdrawiamy ciepło z Rudolfem i trzymamy kciuki, by Denar jak najmniej cierpiał.

Pozdrawiamy ciepło z Rudolfem i trzymamy kciuki, by Denar jak najmniej cierpiał.
Marta & Rudolf


Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!
Jestem cały czas myślą z Wami. Wiem, że postąpicie tak, by jak najmniej cierpiał bo wiem, że go kochacie. Z Matką Naturą jeszcze nikt nie wygrał. Wiem, że się tak łatwo nie poddacie ale wiem też, że jeśli nadejdzie czas to podejmiecie najsłuszniejszą decyzję. Denar miał godne i bardzo szczęśliwe ostatnie miesiące życia i za to Wam dziękuję
.
Wszyscy tu jesteśmy z Wami

Wszyscy tu jesteśmy z Wami

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!
layla
My też jesteśmy z Wami
po prostu szkoda ,że takie chwile nadchodzą ,ja też od razu się rozczulam i łzy kapią i kapią też trochę ze szczęścia ,że są tacy ludzie jak Wy Denarka pewno dawno by już nie było ,a tak to tyle radości wszyscy otrzymali ,przecież my też tak się cieszymy ,że znalazł Was i ma takiego wspaniałego kumpla i niech ma jak najdłużej
dobrze ,że jest nadzieja
Trzymajcie się cieplutko i dla wszystkich nadziei i zdrówka życzymy a przede wszystkim
My też jesteśmy z Wami
po prostu szkoda ,że takie chwile nadchodzą ,ja też od razu się rozczulam i łzy kapią i kapią też trochę ze szczęścia ,że są tacy ludzie jak Wy Denarka pewno dawno by już nie było ,a tak to tyle radości wszyscy otrzymali ,przecież my też tak się cieszymy ,że znalazł Was i ma takiego wspaniałego kumpla i niech ma jak najdłużej

Trzymajcie się cieplutko i dla wszystkich nadziei i zdrówka życzymy a przede wszystkim

- Malgosiaczek_27
- Posty: 1587
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51
Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!
I my trzymamy kciuki
Denarek miał szczęście że na Was trafił, obyście wspólnie cieszyli się swoim towarzystwem jeszcze przez długi czas. Tego właśnie, oraz zdrówka przede wszystkim Wam życzymy.
Trzymajcie się, czekamy na same dobre wieści!

Denarek miał szczęście że na Was trafił, obyście wspólnie cieszyli się swoim towarzystwem jeszcze przez długi czas. Tego właśnie, oraz zdrówka przede wszystkim Wam życzymy.
Trzymajcie się, czekamy na same dobre wieści!

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!
Layla proszę daj znać co z Denarem - my tu wszyscy bardzo czekamy na wieści.
Życzymy mu dużo, dużo siły, a Wam wytrwałości.
Życzymy mu dużo, dużo siły, a Wam wytrwałości.
Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!
Czekamy i trzymamy kciuki.
Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!
Layla kochana. Myślimy o Was. Daj znać proszę.
- layla50
- Posty: 170
- Rejestracja: sobota 22 lis 2008, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Krakow/Grojec/Alwernia
EPITAFIUM DLA DENARKA
Dopiero teraz mogę o tym napisać,chociaż łzy jeszcze cisną się do oczu.ODSZEDŁ DENAREK,nasz kochany i dzielny "dziadeczek".Dzis ok 8:00 rano,akurat przed kolejną wizyta u weta.Noc była dla nas wszystkich okropna.Ja spałam z nim na dywanie,bo płakał jeśli odeszłam.Rysiek musiał się chociaż troche przespać,a Kusy biegał od męża do nas.Gdy w pewnym momencie przykryłam Denara lekkim kocykiem,bo zaczęły się dreszcze,Kusy przyszedł,obwąchał go i zsunął ten koc z niego,widocznie było mu zbyt ciepło.Odszedł spokojnie na moich kolanach,bez bólu,taki kochany,dzielny i wspaniały jak za życia.Pozostał żal,że tak krótko był u nas gościem,niecały rok.Jednak myślę,że ten ostatni rok choć w pewnym stopniu wynagrodził mu wcześniejsze ciężkie życie.Wybaczcie,ale nie mogę już pisać.Kochałam Denarka,a on wybrał właśnie mnie,dlatego to tak boli.Mirka.
- Załączniki
-
- NASZA CHATYNKA 9 KWIECIEN 2009 032.jpg (178.63 KiB) Przejrzano 764 razy
Nieczulego na niedole zwierzat i ludzka niedola nie wzruszy!
http://artystycznie.home.pl/kreator" onclick="window.open(this.href);return false;
http://artystycznie.home.pl/kreator" onclick="window.open(this.href);return false;