No to czas na jakieś zdjęcia....
Zaczne od tych dzisiejszych zrobionych w lesie na porannym spacerze, który odbywamy każdego ranka w Lesie Łagiewnickim. Jako ciekawostka jest to najwiekszy kompleks lesny w granicach admnistracyjnych miasta, podobnie jak u BasiM dziki nie są tutaj czymś wyjatkowym buszuja po całym lesie, podchodzą pod domostwa. Kiedyś locha podeszła z mlodymi pod szkołę mojej córki, niestety rozpuszczone są do granic mozliwości, dziki oczywiście, bo okoliczni ludzie wyreczaja je w trudnej sztuce poszukiwania pozywienia.....
To co widać na zdjęciach, mam nadzieję bo zdjecia były robione telefonem więc ich jakość może pozostawiać wiele do życzenia, to tzw. Arturówek - troche lasu, trawy, dwa sztuczne stawy kawałek plazy z pisekiem, miejska straż konna.....
Młody dzisiaj jak zobaczył konia to zdrewił okrutnie

Dla wyjaśnienia koń stał za ogrodzeniem i spokojnie sobie jadł sniadanko, nawet nie spojrzał na młodego. A temn najpierw stanał jak wryty, a potem poszedł baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo szerokim łukiem przez las

Bohater!!!!!!!!