chwytam ręką, jak jest w zasięguAnia W pisze:...Monik, przepraszam , nie odbierz tego jako kpinę albo złośliwość ale aż samo mi się ciśnie...a może powinnaś?

Blue czasami go karci w inny sposób, który bardziej przypomina właśnie klaps, czyli szczypnięcie w tyłek, ale to się bierze z tego, ze już jest starszy. Jak Blue miała szczenięta, to właśnie też stosowała chwyt za kufę.
No ale ludzie, przecież ja nie leję swojego psa, a jak zdarzy mi się skarcić, to też nie jest codziennie :]
Bo zaraz wyjdzie z tego, że ja się nad nim znęcam i Bea mi go zabierze.. :]
Jestem także wrogiem wsadzania psiego nosa, w to co on po sobie zostawił, to już na pewno mało wychowawcze.. Tak, jak też zwracam innym uwagę, jak w złym momencie karcą, np. pies nie przychodzi na zawołanie, w końcu przychodzi, człowiek zapina go na smycz i wpieprz. Tak niestety robi większość ludzi i potem się dziwią, że lanie nic go nie nauczyło.
No, ale jasię nie boję zwrócić uwagi ludziom, jak widzę coś takiego lub coś co wychodzi ponad zwykłe skarcenie..