Choć na wyścigach, to raczej patrzą pod tym kontem, że już nie będzie biegać i nie ma co takiego nieopłacalnego konia utrzymywać przy życiu i jeszcze w niego wkładać kupę kasy..
Do tego: pies na 2 łapach może żyć, koń już nie

No i do tego my zawsze patrzymy w zasadzie pod swoim kontem, a nigdy nie spojrzymy lub nie staramy się pomyśleć, jak czuje się ten cierpiący zwierzak.
Jak ja bym była w takim stanie, chciałabym eutanazji dla siebie, a nie żeby mnie próbowano jeszcze miesiąc podtrzymać przy życiu..
A konie są u mnie ponad wszystkimi zwierzętami, lecz mieć ich niestety nie mogę......