Ta moja pierdoła też tak ma
przesunęłam od niedzieli ostatni posiłek na 20-stą, wczoraj Ułanek już nie domagał się nic później, ale niestety dzisiaj o 5.00 rano piskał, kazałam iść na miejsce a tu po chwili ciuuuuuur sikanko, na szczęście nie dokończył bo byłaby niezła kałuża , zeszłam na siku, wróciliśmy i poszedł spać, oczywiście po kilku murmurandach , chyba Ułan już tak ma, może z wiekiem pęcherz dłużej mu wytrzyma