My z legowiskami od początku mamy krętą drogę:) Nie sprawdziło się ani miejsce w domu, które byłoby Cygarowe ani legowisko. Najpierw miał gotowe z rantami i oparciem. Rozszarpał po jakimś czasie. Potem zainwestowałam w skóropodobne zmywalne ale płaskie bez udziwnień - rozszarpał, nie bardzo je lubił, bo nie było przyjemne w dotyku ale jak kładłam kocyk to go międlił i gryzł i zwalał obok

Potem byłam zła i kupiłam tani materacyk z kawałkami gąbki - rozszarpane z efektem
mikrokawałki gąbki są wszędzie.Potem znów chciałam dać mu szansę bo zaczyna mieć odgnioty i było takie zamszopodobne fajne - przetrwało chyba ze 2 miesiące - rozszarpane
Pomiędzy tymi nieszczęśliwcami są dywaniki z Ikei - z czasem powypruwane są sznurki, w końcu dziury

Generalnie Cygaro nie ma "swojego" miejsca w domu. Chcieliśmy go zesłać na oszklony taras - jest wciąż otwarty, tam ma swoje michy ale nie lubi tam spać. Jak tam leżało ciężkie legowisko to szedł tam tylko na samo nocne spanie. W dzień poleguje u Iwka, w przedpokoju na kaflach, na środku podłogi - wszystko twarde. Ostatnio wybrał jakby miejsce blisko drzwi wejściowych bo tam biegną rury z ciepłą wodą i kafle są cieplejsze:) ale to miejsce jest tak ni w pięć ni w..., że potykamy się o dywanik wchodząc do mieszkania. Dywanik nosi ze sobą w zębach tam gdzie akurat my przebywamy. No i baardzo lubi spać w sypialni pod łóżkiem z mojej strony. Tam położyłam taką kożuszkową podpinkę pod starą kapotę:) i jej nie rusza bo bym zamordowała:) - pamiątkowa wojskowa kurtka po tacie:) Ale z nami w nocy śpi rzadko- z różnych wspomnianych już na tym wątku i tych pozostałych przyczyn:) Na ogół dostaje szansę do pierwszego bąka i ląduje zbolały i nieszczęśliwy na dywaniku z Ikei
Generalnie legowiska to nasza wychowawcza porażka i chyba największe marnotrawstwo:)