absolutnie nie jestem przeciw...a nawet jestem za

tylko własnie z racji "starości"

pamiętam czasy "mody na boksery" każdy chciał miec bokserka...
związek zauważając , że rodzi się sporo dysplazji, krzywych rzuchw, albinosów itp.
wprowadził obostrzenia w dopuszczaniu do hodowli....poskutkowało....
zero psów rodowodowych...i ogrom bezpapierowych...

Ja bardzo bym chciała....żeby związek jako nasza organizacja....zwrócił sie do hodowców a nie odwrotnie

że związek bez swoich członków i hodowców jest pustą instytucją ......
bardzo bym chciała...żeby sposób oceniania psów przez sedziów kynologicznych był bardziej zrozumiały...by mozna było doczekać się komentarza do wzorca..itp.....
bo