BasiaM pisze:Uchatek nie dość,że złapał tydzień temu wirusa to musiał coś zjeść na dworze bo biegunka nie miała końca
Jest taki wirus wśród psów, że psiak słaby i biegunka, czasami też jest podwyższona temperatura. Coś jakby "psia grypa jelitowo-żołądkowa", podobne do tych u ludzi. Jak pracowałam w lecznicy, to co chwilę były takie przypadki, a jakieś 2 lata temu, to normalnie inwazja
Ale trwało to góra tydzień i psiaki zdrowe, też musiały dostawać antybiotyki w zastrzykach i żadne "antybiegunkowe" leki nie wystarczały.
No i też niczego te psiaki na dworze nie zjadały, po prostu taka grypa i miało to miejsce wtedy, gdy np. na dworze było długo mokro i zimno,albo tak jak teraz takie wahania temperatur, że raz ciepło, za kilka godzin zimno. To są niestety uroki jesieni i częściej szczenksy to łapały niż dorosłe,ale tych drugich też nie brakowało
Ale to super, że Uchatek ma się już lepiej
