atawistyczne zachowania u ogarów

bea100

atawistyczne zachowania u ogarów

Post autor: bea100 »

Naszym towarzyszem jest Canis Familiaris...jednak gdzieś zza kołnierza wyłazi mu przodek Canis Lupus i śmieje się z nas do rozpuku ;)

Tak pisze o psach myśliwskich ( akurat o bassetach- ale rzecz w końcu dot psów gończych- więc i ogarków) Wojciech Stan:

"...budzące czasami naszą wściekłość atawistyczne zachowania, możemy nadal zaobserwować u psów myśliwskich. Od udomowienia pies już nie poluje w dzikich stadach, lecz wzajemnie uzupełniającym się „ tandemie ”, człowiek – pies. Przy psach myśliwskich człowiek prowadził tak swoją pracę hodowlaną, aby potomstwo posiadało jak najlepsze użytkowe cechy. Jednak te użytkowe cechy, które odpowiadają człowiekowi, dziedziczone są czasami łącznie ( genetyka- dziedziczenie cech sprzężonych) z cechami, które były potrzebne dzikiemu psu podczas polowań.
Gdy dziki pies powrócił do stada wytarzany w odchodach zwierzyny, na którą stado polowało, była to informacja, że taka zwierzyna znajduje się w pobliżu. Było to „ zaproszenie ”, sygnał do grupowego polowania. „ Perfumowanie ” się dzikich psów stanowiło też pewnego rodzaju kamuflaż. Futro psa mające zapach padliny, lub odchodów zwierzęcych tłumiło jego własną woń. Gdy do zdobyczy zbliżała się polująca stado dzikich psów, zwierzyna ta nie czuła woń niebezpiecznego dla niej drapieżnika, lecz smród padliny lub swoich własnych odchodów.
Jesteśmy na spacerze, nasz pies znika w krzakach i wraca do nas cały „w tym”. Pies jest bardzo zadowolony, bo przynosi do swojego OSOBNIKA ALFA ( do swojego właściciela ) ważną informacje, zapraszając go na polowanie, na które on już jest przygotowany, bo stłumił woń swojego osobistego zapachu.

Takie przygotowanie, przekazanie tak ważnej informacji, tak wyraźne zaproszenie, a tu Jego Pan daje mu ostrą naganę i karę ????? Co tu jest grane?... "

Dobry, dobry tekst...czytając go cały czas miałam przed oczami wytarzaną Dunię biegnącą do mnie z zachwytem na uśmiechniętej mordzie :lol:
Wynika mi z tego, że wytarzanego i cuchnącego własnego ogara- powinniśmy zrozumieć, ba, pochwalić :lol:
Co jednak, gdy wytarzał nam się w ludzkim g****e, czy to też zaproszenia do polowania? ;) Czy to czasem nie rozpaczliwe gubienie zapachu naszej cywilizacji... ? ;)

Zapraszam do rozmowy- temat wg mnie ciekawy- zapraszam także do rozwinięcia tematu i do opisywania innych atawistycznych zachowań naszych ogarków...
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: atawistyczne zachowania u ogarów

Post autor: weszynoska »

Ja mieszkam na wsi....i spacery raczej odbywają się w las......i łaki i pola....

tam nic ludzkiego nie lezy ;)...

Ale Diunka potrafi atawistycznie wytarzać się w konskich, sarnich i Bóg wie czyich....skutecznie hihihi....

nie reaguję...

po spacerze wpuszczam sunie do czystej stajni :):):)

sama się wyciera...

ale jak dobrze przedobrzy...to mamy spa dla psa...czyli wanna i suszara... :lol:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Re: atawistyczne zachowania u ogarów

Post autor: carmen »

bardzo ciekawe wytłumaczenie tego zachowania... a co ze zjadaniem odchodów? przybieganie z ciasteczkami między zębami i szczerzenie się radosnym uśmiechem również jest zaproszeniem do polowania? :mrgreen:
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
bea100

Re: atawistyczne zachowania u ogarów

Post autor: bea100 »

weszynoska pisze:...mamy spa dla psa...czyli wanna i suszara... :lol:
Tylko, że taki cywilizacyjny zabieg powoduje, że na kolejnym spcerze nasz pies intensywniej niż dotąd będzie szukał miejsca (i tego czegoś) w czym może się znowu wytarzać i zgubić kąpielowy zapach i tak można w koło macieju :lol:

Carmen: Co do zjadania odchodów- w przypadku ludzkich/psich/własnych dobre efekty daje Rumen Tabs (czyli pies ma braki i sobie uzupełnia) i po ok. tygodniu podawania to psu mija. Rumen Tabs zawiera żwacz i drożdże piwne a podaje się ten preparat dla psów z wyjałowionym przewodem pokarmowym ( żywionych karmami przemysłowymi, po przebytych chorobach układu pokarmowego i leczonych antybiotykami itd). W psich sklepach można kupić (pachnące cudnie ;) ) suszone żwacze- psy je uwielbiają ( ja daję je do chrupania dorosłym i również podrośniętym swoim szczeniakom).

Z moich własnych doświadczeń mogę napisać, że nie dotyczy to u ogara chęci zjadania qp w lesie dziczych czy sarnich itp. (bo moje suki je uwielbiają jeść). Żaden Rumen Tabs tu nie poradzi. Jak się nie uda upolować samego zwierza- to chociaż jego qpy się zjada? Namiastka polowania? Czy też chodzi o cudnie pachnący oddech psa? i w efekcie o jego póżniejszy zapach skóry? A może o poprawienie aromatu odchodów własnych (czyli o kamuflarz własnej osoby)?
bea100

Re: atawistyczne zachowania u ogarów

Post autor: bea100 »

A oto następny wielce ciekawy atawizm...

''Ciąża urojona u suk
Autor: Agnieszka Pawłowska, 2008-06-08
Ciąża urojona wśród niewykastrowanych suk jest zjawiskiem nad wyraz częstym i choć dotyczy zwierzęcia, jest dużym stresem także dla właściciela. Wbrew temu, co można wyczytać w niektórych źródłach, przypadłość ta nie jest żadnym poważnym zaburzeniem. Aby dobrze zrozumieć istotę problemu, należy zdać sobie sprawę, że pies nie jest małym człowiekiem i pewne mechanizmy w jego organizmie przebiegają inaczej niż u ludzi. U ludzi bowiem, ciąża urojona jest zaburzeniem o podłożu psychicznym i występuje najczęściej u kobiet, które mimo wyraźnych i silnych chęci z różnych przyczyn nie są zdolne do urodzenia dziecka. Wiąże się to głównie z bezpłodnością, połączoną z przedkładaniem problemu ciąży ponad inne sfery życiowe. U psów sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej. Choć mechanizm urojonej ciąży u suk nie jest w stu procentach zbadany, wszystko wskazuje na to, że mechanizm tego zjawiska u tego gatunku, jest zupełnie fizjologiczny czyli nie można nazwać go nieprawidłowością czy schorzeniem.

Ciąża urojona, nazywana też ciążą rzekomą czy pseudociążą u psów jest zjawiskiem całkowicie atawistycznym, którego korzenie sięgają czasów, kiedy psy były jeszcze zwierzętami nieudomowionymi, żyjącymi dziko. Uważa się, że dzisiejszy pies domowy (canis familiaris) pochodzi od wilka (canis lapus), a zjawisko ciąży urojonej zostało zapoczątkowane właśnie przez dziko żyjące wilki.

Wilki są zwierzętami stadnymi i żyją w grupach liczących do dwudziestu osobników. Grupy takie, nazywane watahami i wykazują ograniczony terytorializm, a w każdym stadzie panuje określona hierarcha, przy czym występuje tylko jedna samica dominująca. Kiedy zostanie ona zapłodniona, jej towarzysze zapewniają jej komfortowe warunki do rozwoju ciąży zapewniając spokój i pożywienie. Po porodzie, u pozostałych suk w stadzie pojawia się laktacja, co ma na celu zapewnienie oseskom dostatecznej ilości pożywienia. Mechanizm ten, polegający na synchronizacji cykli płciowych u wszystkich samic w stadzie, został wykształcony dla zabezpieczenia wilczych maluchów i wśród zwierząt dzikich funkcjonuje od tysięcy a nawet milionów lat, natomiast u dzisiejszego psa domowego, jest ewolucyjną pozostałością, czyli tak zwanym atawizmem. Atawizm (łac. atavus- przodek) to powtórne wystąpienie cechy fizycznej, bądź jak w tym wypadku zachowania, charakterystycznego dla odległych przodków danego gatunku. U ludzi również mogą pojawić się cechy atawistyczne, jak na przykład dodatkowe brodawki sutkowe czy wystąpienie szczątkowego ogona. U dzieci zdarza się nadmierne owłosienie na twarzy, plecach bądź całym ciele, które zanika podczas rozwoju osobniczego. Zjawisko atawizmu może występować również w świecie roślin, czego przykładem mogą być kaktusy z liśćmi zamiast cierni. Tak więc, atawizmy nie są schorzeniami, ale ujawniającymi się u niektórych osobników zanikłymi cechami ewolucyjnymi."
Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Re: atawistyczne zachowania u ogarów

Post autor: carmen »

Beo a jak to jest, że niektóre suki mają taką ciąże co rok a inne (np moja) nie? Ponieważ nie ukrywam, że miałam wpadkę 2 lata temu i szczeniaka - to w tym czasie Kimba też miała mało mleka. Myślę, że nie wykarmiłaby więcej niż jednego szczeniaka. Po ciąży nie zauważyłam objawów ciąży urojonej mimo, że suka wie "co traci" ;)
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
bea100

Re: atawistyczne zachowania u ogarów

Post autor: bea100 »

Spora grupa specjalistów uważa, że jest to "schorzenie" o podłożu hormonalnym, typowe dla gatunku, występujące wręcz fizjologicznie, które bez ingerencji lekarskiej z czasem samoistnie ustępuje (po 1-2 miesiącach). Każda suka ma ciąże urojone ( no chyba, że ma problemy zdrowotne najczęściej hormonalne)- tylko u jednej bywają wyrażne objawy zewnętrzne (z laktacją włącznie) a u innych objawy zewnętrzne bywają minimalne. Zresztą u tej samej suki te okresy bywają też różne.
Ja Carmen nie jestem wetem- mogę pisać o tym, co wyczytałam u innych mądrzejszych.
Z obserwacji własnych mogę napisać, że co do ilości mleka- są suki "matki polki" (moja mama mówi na nie "rodzicielki" ;) ), są też inne.
U Duni musiałam wcześnie dokarmiać ostatnio czwórkę szczeniąt, a Monia bez problemu wykarmiła ósemkę i mogłaby wykarmić więcej bez mojego dokarmiania. Zapewne jest to cecha osobnicza ale i genetyczna.
ODPOWIEDZ