Zgadza się

Na Niemczańskie Wzgórza przyjechał Berni - gość specjalny dla nas i naszego koła





Szkoda tylko, że znaczna część hodowców nie dostrzega takich "smaczków", a powiela tych samych reproduktorów

Mieliśmy trzydniowe polowanie dewizowe i to była znakomita okazja aby chłopak sobie popracował na naturalnych tropach i farbie. Przypomnę tylko, że ma za sobą kilka dyplomów z konkursów tropowych



Sprawdzaliśmy kilka strzałów z dnia poprzedniego. Jedno pudło, drugi strzał dzik poszedł w kolejny miot. Trzeci postrzałek był świeży, "fajny szkoleniowy" po śniegu, dzik farbujący powinien leżeć w pierwszym młodniku. I leżał bo łoże było, tylko przed nami pies z naganki go podniósł i zaliczyliśmy jeszcze 3 gęste młodniki, a dzika brak


Mam nadzieję, że Berni miał fajną przygodę pełną zapachów. Pokazał nam, że las, polowanie, zwierzyna są mu bardzo bliskie pomimo mieszkania w wielkim mieście


Dzięki Magda za pomoc, towarzystwo, chęci. Cieszę się, że mogłaś jako osoba nie polująca, zobaczyć to od tej drugiej strony i wyrazić swoją opinię
