POŻEGNANIA

[Wilga]

Żegnaj Cygo, bardzo Wam współczuję.

[Asiun]

Bardzo przykro, współczuję...

[aniamam]

Bardzo współczujemy......

[ogarki]

Przytulamy mocno - Sywia i Ufna Ogarusy

[Czata]

Przykra wiadomość
Współczujemy

[Leszek]

Bardzo wspólczujemy

[Hekate]

Ogromny żal. Współczuję.

[Ola i Dunaj]

PICT0171.JPG (30.52 KiB) Przejrzano 2064 razy

Był sobie Pies imieniem Dunaj, który szukał domu. Jeszcze nie wiedział czy może zaufać, jeszcze nie wiedział, że posiada Dar. I trafił do leśnych ludzi. Po pół roku położył głowę na kolanach swego pana. Potem otworzył duszę i zaczął uwalniać Dar, którym zmienił życie swoich ludzi. Zabrał ich w przygodę, pokazał świat z perspektywy psiego nosa. Zaczęli się wzajem coraz lepiej poznawać i uczyć. Po drodze, jego ludzie napotkali innych ludzi, obdarzonych pasją psiego nosa. Jeździli razem w różne miejsca by się uczyć, by razem wypoczywać, z czasem, by uczyć innych. Dla Psa i jego ludzi, najlepszy czas w roku zaczynał się jesienią, z porą zbiorówek. Wtedy wstępowała w nich energia, życie napędzane adrenaliną i endorfinami. W deszczu, błocie ale się żyło. Pasmo sukcesów i porażek. Pies pokazał innym jak ważna jest jego praca w łowisku. Pies rozkochał swoich ludzi, w sobie podobnych. Po latach przeszedł na zasłużoną emeryturę ale nadal całym sobą wypełniał życie tego domu. I pewnego dnia, Pies Dunaj postanowił odejść. Odejść do świata (tak wierzymy) młodości, zdrowia, siły. Zrobił jak to On, nie pytając nikogo o zdanie...
Dunaju, z Twoim odejściem, skończył się dla nas bardzo ważny etap naszego życia. Dziękujemy Ci Przyjacielu za wszystko. Będziesz zawsze z nami. Dunaj Olfactus 2.02.2007-19.03.2021

[KasiaSzymanek]

Współczuję, pięknie napisane...

[Leszek]

Pustka zostaje straszna, bardzo Wam współczujemy, będzie z Amonem gdzieś tam biegał