Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią - w nowym domu!!
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
Niestety 17, więc pora taka "okołokorkowa" :/
Lecznica na Powstańców Śląskich więc ktoś z okolic Bielany, Bemowo , Wola miałby najbliżej....
Lecznica na Powstańców Śląskich więc ktoś z okolic Bielany, Bemowo , Wola miałby najbliżej....
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
A mówili, że ostatni ochotnicy zginęli na wojnie w Wietnamie ......
Wprawę w ładowaniu ogara do samochodu masz - myślę, że się nadajesz

Wprawę w ładowaniu ogara do samochodu masz - myślę, że się nadajesz

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
Czy coś wiemy co u Budryska słychać?
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
Pewnie!
Szykuje się na jutrzejszą wizytę u lekarza. Rano zje tylko lekkie śniadanie, a potem już post na wypadek jakby go było trzeba znieczulić do zdjęć.
Poza tym cisza spokój - z nimi się nie kłóci, nie sprawia problemów, nie załatwia się w domu, nie drze ryja, wszystko daje sobie zrobić.
Od czasu ostatniego incydentu mieszka sam, ale na spacerach z innymi psami zachowuje się bardzo poprawnie.
Liczę po cichu, że Ania jutro weźmie aparat i pokaże nam co w nim najładniejsze
Szykuje się na jutrzejszą wizytę u lekarza. Rano zje tylko lekkie śniadanie, a potem już post na wypadek jakby go było trzeba znieczulić do zdjęć.
Poza tym cisza spokój - z nimi się nie kłóci, nie sprawia problemów, nie załatwia się w domu, nie drze ryja, wszystko daje sobie zrobić.
Od czasu ostatniego incydentu mieszka sam, ale na spacerach z innymi psami zachowuje się bardzo poprawnie.
Liczę po cichu, że Ania jutro weźmie aparat i pokaże nam co w nim najładniejsze

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
Też na to liczę
. Poza tym zastanawiam się jak jego proces odchudzania
?
Trzymam kciuki za dzisiejszą wyprawę
.
Trzymam kciuki za dzisiejszą wyprawę
-
- Posty: 81
- Rejestracja: poniedziałek 10 gru 2018, 18:57
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
Czekamy niecierpliwie na info 

- Asiun
- Posty: 1267
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
- Gadu-Gadu: 4129240
- Lokalizacja: pod Warszawą
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
Byłyśmy wczoraj u ortopedy - AniaW napisze konkrety medyczne.
Ja tylko ze swojej strony powiem, że piesek cudny, grzeczny i milutki. Ani warknął jak dwóch obcych gości i AniaW kładli go na ziemi. W dotyku mięciutki
. Wg mnie nie jest za gruby ale ja mogę mieć spaczone oko, bo Oriczek do chudych nie należał 
Uważam, że należy mu się dobry domek, ale do tego trzeba zrobić porządek z tylna nogą, bo wet powiedział, że w tej chwili pies czuje porządny ból. Zresztą to było widać, jak chodził
.
Ja tylko ze swojej strony powiem, że piesek cudny, grzeczny i milutki. Ani warknął jak dwóch obcych gości i AniaW kładli go na ziemi. W dotyku mięciutki


Uważam, że należy mu się dobry domek, ale do tego trzeba zrobić porządek z tylna nogą, bo wet powiedział, że w tej chwili pies czuje porządny ból. Zresztą to było widać, jak chodził


Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
No cóż, nie mam dobrych wieści....
Kolano już "na macanie" nie wygląda dobrze. Z opisu:
W badaniu kolano lewe zdeformowane, rzepka zwichnięta na stronę boczną, nasada kości udowej z rotacją przyśrodkową. Możliwy zadawniony stan po złuszczeniu nasady dalszej kości udowej nie leczony operacyjnie lub leczony ze złym skutkiem. Możliwa wada wrodzona.
Proszę o konsultacje u dr Bissenika w celu rozważenia osteotomii korekcyjnej i stabilizacji rzepki w bloczku."
Uzupełniając: nie miał rtg bo dr Krajewski uczciwie powiedział, że i tak Bissenik będzie chciał robić swoje i zapewne również tomografię. Generalnie psa to na pewno boli. Z resztą widać było jak miał okazję trochę rozpędzić się na długiej lince na pobliskim trawniku to ewidentnie "kica", nie używa tej łapy. Nie widać tego tak jak chodzi na krótkiej smyczy. Ten jego przeprost w stawie skokowym też zapewne związany jest z tym, że na skutek tego urazu ma nieco krótszą łapę i "nadrabia" prostując tam gdzie może.
Także kolejnym etapem będzie konsultacja u Bissenika +rtg+prawdopodobnie tomografia...i czeka nas zastanowienie się co dalej. Zabieg wydaje się nieunikniony, bo z wiekiem na pewno problemy będą się pogłębiały i na pewno będzie to rzutowało także na inne stawy. Poza tym oczywiste jest, że trzeba mu poprawić komfort życia, bo mimo, że po nim tego nie widać przy takiej zmianie ból jest pewny jak w banku.
A to wszytsko to baaaardzo duże pieniądze . Myślę, że przy odrobinie szczęścia zamkniemy diagnostykę w 1500. Operacja pójdzie w kolejne tysiące ( w luźnej rozmowie padło 5000-6000....ale mam nadzieję, że to kwota do negocjacji, ostrej negocjacji
)
A poza tym to taki wesoły Romek
Wprawdzie rzucił mi hafcik w bagażniku i bardzo się uglucił (albo efekt tego, że bardzo na czczo albo , że coraz gorzej kojarzy mu się jazda autem
), ale podczas jazdy generalnie leży i jest bardzo spokojny. Bardzo grzecznie czekał na wizytę bez problemu dał się badać....i z ulgą odetchną jak wyszedł z lecznicy
Nie widać było by miał jakikolwiek problem z psami w otoczeniu ale my też bardzo kontrolowałyśmy sytuację.
Poprawiła mu się sierść...ale jeszcze trochę jest za "mięciutki"
Przy takim problemie nawet lekka niedowaga mu nie zaszkodzi.
Asiun - dzięki!
Kolano już "na macanie" nie wygląda dobrze. Z opisu:
W badaniu kolano lewe zdeformowane, rzepka zwichnięta na stronę boczną, nasada kości udowej z rotacją przyśrodkową. Możliwy zadawniony stan po złuszczeniu nasady dalszej kości udowej nie leczony operacyjnie lub leczony ze złym skutkiem. Możliwa wada wrodzona.
Proszę o konsultacje u dr Bissenika w celu rozważenia osteotomii korekcyjnej i stabilizacji rzepki w bloczku."
Uzupełniając: nie miał rtg bo dr Krajewski uczciwie powiedział, że i tak Bissenik będzie chciał robić swoje i zapewne również tomografię. Generalnie psa to na pewno boli. Z resztą widać było jak miał okazję trochę rozpędzić się na długiej lince na pobliskim trawniku to ewidentnie "kica", nie używa tej łapy. Nie widać tego tak jak chodzi na krótkiej smyczy. Ten jego przeprost w stawie skokowym też zapewne związany jest z tym, że na skutek tego urazu ma nieco krótszą łapę i "nadrabia" prostując tam gdzie może.
Także kolejnym etapem będzie konsultacja u Bissenika +rtg+prawdopodobnie tomografia...i czeka nas zastanowienie się co dalej. Zabieg wydaje się nieunikniony, bo z wiekiem na pewno problemy będą się pogłębiały i na pewno będzie to rzutowało także na inne stawy. Poza tym oczywiste jest, że trzeba mu poprawić komfort życia, bo mimo, że po nim tego nie widać przy takiej zmianie ból jest pewny jak w banku.

A to wszytsko to baaaardzo duże pieniądze . Myślę, że przy odrobinie szczęścia zamkniemy diagnostykę w 1500. Operacja pójdzie w kolejne tysiące ( w luźnej rozmowie padło 5000-6000....ale mam nadzieję, że to kwota do negocjacji, ostrej negocjacji

A poza tym to taki wesoły Romek



Nie widać było by miał jakikolwiek problem z psami w otoczeniu ale my też bardzo kontrolowałyśmy sytuację.
Poprawiła mu się sierść...ale jeszcze trochę jest za "mięciutki"

Asiun - dzięki!

- Załączniki
-
- budrys1.jpg (67.78 KiB) Przejrzano 1471 razy
-
- budrys2a.jpg (67.41 KiB) Przejrzano 1471 razy
-
- budrys3.jpg (66.8 KiB) Przejrzano 1471 razy
-
- budrys4.jpg (67.13 KiB) Przejrzano 1471 razy
Re: Dżeki ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
Na tym ostatnim zdjeciu jest przeboski!
No to co, niezaleznie od tego gdzie i u kogo bedziemy to robic, potrzebne sa pieniadze. Duzo pieniedzy. W zyciu tego nie robilam ale kiedys musi byc ten pierwszy raz
Zaloze zbiorke na zrzutce i wkleje link. 10 tysi to chyba kwota, w ktora celujemy? Bo jeszcze dojazdy, kontrole, leki, hotel...
Aniu, wyslij mi mailem karte z lecznicy - wstawie do zrzutki - im bardziej wiarygodnie, tym lepiej. I im szybciej zbierzemy pieniadze, tez tym lepiej. Skoro tak to boli, to nie ma co czekac.
Umowisz go do Bisennika czy umawiac?
Jak sie nazywa ten zabieg co ma go miec? Bo oczywiscie zapomnialam
Pamietam tylko, ze na "o" 
No to co, niezaleznie od tego gdzie i u kogo bedziemy to robic, potrzebne sa pieniadze. Duzo pieniedzy. W zyciu tego nie robilam ale kiedys musi byc ten pierwszy raz

Aniu, wyslij mi mailem karte z lecznicy - wstawie do zrzutki - im bardziej wiarygodnie, tym lepiej. I im szybciej zbierzemy pieniadze, tez tym lepiej. Skoro tak to boli, to nie ma co czekac.
Umowisz go do Bisennika czy umawiac?
Jak sie nazywa ten zabieg co ma go miec? Bo oczywiscie zapomnialam

