A my z Cygaro hasamy wieczorami...I to na Bródnie

Wtedy park jest miejscem mało uczęszczanym. Cygaro nie wyjada z krzaczorów; świetnie mu się wtedy biega ze mną - zwłaszcza przy rowerze...Jest przeszczęśliwy. Jest to ryzyko ale wtedy spaceruję wyluzowana. W dzień w parku jest - zwłaszcza latem - za dużo ludzi - ciągła kontrola i stres i opiernicze ludzi...Jesienne chłody "obluźniły" trochę park, jednocześnie zaraz po 16.00 będzie już ciemno, więc trudno o dobrą porę na spuszczenie psa
Generalnie dobrze jest mieć kilka psów i znajomych właścicieli, którzy wychodzą o podobnych porach...Wtedy zawsze znajdzie się miejsce gdzie psy bawią się i zajmują sobą nawzajem zamiast plądrować:)