Moderator: BACHMATsforanemroda
) są piękne psy, które spotkają się na porównaniu. Któryś z nich na pewno wygra 
Dopiero sugerowanie, żeby wyluzowała sprawia, że się spinam 
.Oczywiście, że nie ma obowiązku przenoszenia psa do jakiejkolwiek innej klasy niż otwarta, można w niej trwać do końca kariery wystawowej psa, nawet do weteranów nie trzeba się przenosić. Ale myślę, że wszyscy wiemy o co chodzi 
Weźmy np moją taktykęAnia W pisze: ↑niedziela 17 lis 2019, 20:52 A na czym ta taktyka tak właściwie polega ?jakiś czas temu było, że bezpieczniej jednak w championach ...bo jak się obcokrajowiec nie zna to wybierze championa jako (przynajmniej potencjalnie) dobrego przedstawiciela rasy.
Moja głowa nie ogarnia tych taktyk...ja po prostu jechałam na wystawę.
Zabieram na wystawę 2 samce. Wiadomo, że jeden w otwartej a drugi w championach. Jeśli nie mają użytka oczywiście. 
Albo jedziesz z kumpelą jej samochodem. No nie wypada dać psa do tej samej klasy Zwłaszcza jeśli jest dużo lepszy. Dobry pies obroni się w każdej klasie a słabemu nawet championy nie pomogą Wiele lat wystawiałam Zbyszka w użytkach mimo, że był championem. Dopiero jak granda wymyślili to musiał powalczyć z championami. Zresztą fajniej wygrać BOBa z pośredniej czy z otwartej niż z championów Z championów każdy potrafi 
Ja w takich sytuacjach zawsze się zgadzam. Mamy ogary, piękne psy i wszystkim należą się tytuły. Oczywiście to ruletka bo ostatnie słowo i tak zależy do Sędziego. 
Powodzenia dla Wszystkich 
Uderz w stół, a nożyce się odezwą
. Ty postarałaś się aby jeden był w użytkach drugi w champinach . W tym przypadku oba bardzo ładne psy i utytułowane nie fatygują się o klasę użytkową, a stosują swoją taktykę . Pewnie, że można nikt nikomu nie zabroni, ale czy potem jest frajda chwalić się taką wygraną ? Większą satysfakcję można mieć i zabawę towarzyską jak wygra ładny champion z ładnym championem . Baa nawet lepszą frajdę ma ten przegrany z innym ładnym championem. . Każdy się znakomicie bawił i chyba o to w tym chodzi? ? Już nigdy więcej . Dla mnie to traci sens dobrej zabawy fair play.
Tutaj jakoś moje zwoje nie stykają i nie bardzo rozumię
. Albo champion nie pomaga, albo każdy champion potrafi ? Qzia
Owszem zgadzam się, tylko jeśli ten pies dopiero walczy o championa, a nie jest od roku (sporo zaniżyłam okres
) championem i wygrywa w otwartej. Jak dla mnie żadna wtedy satysfakcja .
Pewnie tak. Od roku głośno to wokół pisałam, mówiłam i rozmawiałam, a bardzo wiele osób prostowało mnie, że Czuwaj wciąż czeka na championat
. Myślałam sobie wtedy, biedak jest , kolejny po Nino ma takiego ogromnego pecha i czeka tyle na papiery 
. 
. ..nie nadążam
Jaki wpływ ma brak wyluzowania na wybór klasy wystawowej? ). Mogę się oczywiście mylić, ale jak dla mnie jest to najoczywistsze wytłumaczenie. Poza tym bez sensu jest wychodzenie z otwartej u zagranicznego sędziego, bo u takich to tylko wygrywają championy Dlaczego od razu obrzydzenie? Dopóki w owej "taktyce" nie są wykorzystywane znajomości i dobre stosunki z sędzią
to najwyżej mogę zareagować na takie praktyki śmiechem. 
Relacja oczywiście będzie, dam znać czy taktyka się sprawdziła 
Człowiek, który ma dobre/świetne psy i zna ich wartość. Który z niejednego pieca chleb jadł i wiele lat jeździ. Który ma pełną stodołę pucharów. Który się już na wygrywał i na przegrywał. Taki człowiek ma luz. Może zmienić klasę jak ktoś poprosi. Może wycofać psa jak potrzeba. Może sobie odpuścić. Bo wystawa to dla niego zabawa, spotkania i możliwość podziwiania innych psów. 
Ale są ludzie, którzy zaczynają. 
I tacy którzy zarabiają na wystawianiu. I tacy którym brakuje takiego czy siakiego tytułu. Są też ci bardziej ambitni co sobie nabijają punkty do rankingu. Jednym słowem tacy, którzy mają parcie. I tacy będą stosować takie czy siakie taktyki. Dodam od siebie 3 grosze. My (Pola + Szela) zaczynamy i parcia nie mamy. Dla nas to ma być zabawa, rozwój dla dziecka i psa.qzia pisze: ↑poniedziałek 18 lis 2019, 14:46 Ale są ludzie, którzy zaczynają.
