Przy okazji mój psi model Ford wykazał się anielską cierpliwością i dał się ładnie uwiecznić na ściance z kolorowych liści
Taki mój jesienny "starszy" Pan... Ogar...
No i Przypomniało mi się, że jutro minie dokładnie 3 lata... Nasze 3 lata wspólnie z Fordem

Pamiętałam jak Nadia płakała rzewnymi łzami przytulając go. Bo ona nie myślała, nie wierzyła, że wreszcie będzie miała psa
Teraz śpi do góry kołami. Oczywiście Ford, a nie Nadia

Najlepiej, kiedy ma posłanie blisko nas

Czasami coś mu się śni i poszczekuje, gdzieś biegnie...

Czasami puszcza takie bąki, że

Ale i tak jest kochana morda
