Szukam terenów "dzikich", gdzie można poruszać się bez smyczy, bez obawy że za rogiem, czy też drzewem, spotkamy jakiegoś szkraba na rowerku czy ludzkie stada w ilości hurtowej. Mieszkamy w Sosnowcu, wokół same zabudowania, parki przeznaczone raczej do jazdy na rolkach niż puszczania psa luzem. I tak wsiadamy w auto, żeby gdzieś dłużej i dalej pospacerować, więc nie robi nam różnicy czy pojedziemy w stronę Katowic, Dąbrowy czy Będzina.
Będę wdzięczna za propozycje
