Wszystko się udało. To najważniejsze.
Czesio po odebraniu był w kiepskiej formie psychicznej. Robił wrażenie zamkniętego. Bał się wstać z posłania, nie chciał jeść, bał się wchodzić i schodzić po schodach. Sikał bez podnoszenia łapy.
Przez te dwa dni nastąpiła ogromna poprawa, więc chyba będzie dobrze.
W niedzielę byliśmy u lekarza. Ma bolesność łapy przy barku, ale żadnej opuchlizny. Dostał leki.
Ma też bolesność pęcherza moczowego i zmiany - prawdopodobnie przewlekły stan zapalny. Było USG
Wszystko co dotyczy stanu zdrowia było przekazywane Erice.
Został przekazany też komplet dokumentów wraz z Umową przekazania psa.
I tyle. Fajnie że tak to się wszystko ułożyło.