
Jeżeli jedziemy samochodem i dopiero spacerujemy gdzieś po parku czy łące, to jest wszystko w porządku, pod warunkiem, że jesteśmy oboje z mężem. Jeżeli jestem sama to również się boi i ciągnie z powrotem do samochodu.
Tak, w najbliższej rodzinie mamy psiego terapeutę, chodzimy razem na spacery i wspólnie bawimy się w domu.
Staraliśmy się o to odpowiednio zadbać, zabieraliśmy ją w różne miejsca, poznawaliśmy z innymi psami, dziećmi, dźwiękami itp. Najpierw nosiliśmy ją na rękach, potem już zwiedzała na własnych łapach
Niestety jeżeli chodzi o wyjście na ulicę i krótki odcinek do przejścia wzdłuż drogi to nie pomaga ani spacer w kompletnym stadzie, ani psie towarzystwo