
Ogarza agresja
Re: Ogarza agresja
Dziękuję bardzo za wyczerpująca odpowiedź
czyli tak uogolniajac ogar łagodnym psem raczej nie jest, porównywać z labradorem go nie można, jest impulsywny i jako hodowany od wieków w celu polowań, jeśli się tego rodzaju rozrywki nie zapewni, jak już ktoś wspomniał wyżej zachowania niepożądane mogą wystąpić. Wrócę troszkę jednak do mojego pierwszego postu, gdzie w radiu rozmowa była na temat Ogaròw z Panią Anna Walentynowicz i tam Pani Anna też wspominała o selekcji psów wykluczajac osobniki, które sprawiały problemy. Gdzie Pani Hania bardziej się skupia na selekcji psa pod kątem dobry łowca przede wszystkim. Stąd mam nadzieję, że rozumiecie moje zakłopotanie... tyle ile osób tyle opinii...

Re: Ogarza agresja
Ale jedno drugiego nie wyklucza. I nie da się ominąć tego, że przez wieki ogary były selekcjonowane do polowań i pewne cechy psa z tego wynikają. A w tej chwili możemy starać sie uniknąć pewnych cech, które nam nie odpowiadają.maryna pisze: ↑wtorek 23 paź 2018, 14:48 Wrócę troszkę jednak do mojego pierwszego postu, gdzie w radiu rozmowa była na temat Ogaròw z Panią Anna Walentynowicz i tam Pani Anna też wspominała o selekcji psów wykluczajac osobniki, które sprawiały problemy. Gdzie Pani Hania bardziej się skupia na selekcji psa pod kątem dobry łowca przede wszystkim. Stąd mam nadzieję, że rozumiecie moje zakłopotanie... tyle ile osób tyle opinii...
Re: Ogarza agresja
Co Pani ma na myśli pod pojęciem, że można uniknąć pewnych cech, które nam nie odpowiadają? Poprzez selekcjonowana hodowlę? Czy to by oznaczało, że ogar mógłby być pieskiem bez takich skłonności do pogoni za zwierzyną i stał się bardziej "domowy"? Pozdrawiam
Re: Ogarza agresja
Ogar ma być ogarem! Tak, jak przez wieki został ukształtowany. Ogar bez skłonności do pogoni za zwierzyną, śmiem twierdzić, jest ciapkiem, nie ogarem. Myślę, że hodowcom, w kontekście myślenia o przyszłości rasy, powinno tak samo zależeć na doborze najlepszych osobników do rozrodu i nie mniej powinni dbać o dobór odpowiednich opiekunów dla szczeniąt ze swojej hodowli. Opiekunów, którzy zrozumieją, jakie są potrzeby tej rasy.
Po drugie - ogar nie jest pieskiem. Jest dużym psem, zarówno suki, jak i psy, które wg. mnie, są świadome swej ogromnej siły.
To wątek o ogarzej agresji, bez wątpienia występpującej, choć, jak napisała Hania, ta agresja ma wiele imion i odcieni.
Dla mnie kluczowe przy wyborze psa rasy ogar polski jest świadomość a później akceptacja przez przyszłego właściciela tego, czym ogar jest - bardzo złożoną i wymagającą osobowością. Ale na Boga! nie chciałabym by ktoś ją zmieniał!
Po drugie - ogar nie jest pieskiem. Jest dużym psem, zarówno suki, jak i psy, które wg. mnie, są świadome swej ogromnej siły.
To wątek o ogarzej agresji, bez wątpienia występpującej, choć, jak napisała Hania, ta agresja ma wiele imion i odcieni.
Dla mnie kluczowe przy wyborze psa rasy ogar polski jest świadomość a później akceptacja przez przyszłego właściciela tego, czym ogar jest - bardzo złożoną i wymagającą osobowością. Ale na Boga! nie chciałabym by ktoś ją zmieniał!

Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Ogarza agresja
Hania, Ewka
Maryna - dobrze, że pytasz :)Może następny zainteresowany nie będzie musiał pytać tylko sobie poczyta :)Myślę, że świadome podejście do wyboru rasy jest tym czymś, co może potem zmniejszyć ryzyko rozczarowania, co jednak nie znaczy, że zupełnie je wyeliminuje.
Oczywiście znajdą się hodowcy, którzy podchodzą do swoich psów i do rasy totalnie bezkrytycznie, co skutkuje tym, że będą opisywali je w samych superlatywach. Za tym idzie to, co napisała już wcześniej hania - np. pies nie jest agresywny tylko nie lubi jakiś tam psów, albo nie jest lękliwy tylko ma "uraz z dzieciństwa" itp. No i ma to odzwierciedlenie w przepełnionych barwnymi przymiotnikami ogłoszeniach i opisach rasy. Nawiązując do tego co powiedziałam w radio - kiedyś nie było sentymentów, eliminowano psy agresywne, ale także zbyt słabe psychicznie, bez pasji, odpowiedniej ciętości (te zbyt cięte często eliminowały się same
)
Czytanie wzorca też niestety nie da pełnego obrazu - nawet na jednym z "psich seminarium", na którym byłam wykładowca zwrócił uwagę na to, jak wiele wykluczających się cechy opisywanych jest we wzorcach w przypadku różnych ras np. łagodny - niezawodny stróż, łagodny i zrównoważony - naturalnie dominujący charakter....
Może bym nie demonizowała tej rasy, ale też do ideału psa bezproblemowego mu daleko. W Anglii żyje kilka ogarów i żaden nie został uśpiony z powodu agresji...chyba. Ale! Jeżeli to jest dla właściciela problem (w sensie, że ma obawy, czy w przypadku pojawienia się takiego zachowania będzie miał trudności z jego opanowaniem) to powinien pomyśleć o rasie, w której jego wystąpienie jest dużo mniej prawdopodobne. Po prostu są takie, które są z założenia łatwiejsze w prowadzeniu
Swoją drogą, w Anglii chyba raczej nie traktuje się foxhoudów czy harrierów jako typowe psy do towarzystwa...
Też uważam, że kluczowe w hodowli ogara (i zapewnie nie tylko tej rasy) jest świadome podejście eliminacyjne - niekiedy tylko jakichś cech, a czasami po prostu konkretnych osobników. Jednak ogar jest psem myśliwskim i mam nadzieję takim pozostanie,nawet jeżeli to oznacza, że nie jest to pies uniwersalny i łatwy w prowadzeniu. Chyba nie potrzebujemy labradora z czaprakiem?

Maryna - dobrze, że pytasz :)Może następny zainteresowany nie będzie musiał pytać tylko sobie poczyta :)Myślę, że świadome podejście do wyboru rasy jest tym czymś, co może potem zmniejszyć ryzyko rozczarowania, co jednak nie znaczy, że zupełnie je wyeliminuje.
Oczywiście znajdą się hodowcy, którzy podchodzą do swoich psów i do rasy totalnie bezkrytycznie, co skutkuje tym, że będą opisywali je w samych superlatywach. Za tym idzie to, co napisała już wcześniej hania - np. pies nie jest agresywny tylko nie lubi jakiś tam psów, albo nie jest lękliwy tylko ma "uraz z dzieciństwa" itp. No i ma to odzwierciedlenie w przepełnionych barwnymi przymiotnikami ogłoszeniach i opisach rasy. Nawiązując do tego co powiedziałam w radio - kiedyś nie było sentymentów, eliminowano psy agresywne, ale także zbyt słabe psychicznie, bez pasji, odpowiedniej ciętości (te zbyt cięte często eliminowały się same

Czytanie wzorca też niestety nie da pełnego obrazu - nawet na jednym z "psich seminarium", na którym byłam wykładowca zwrócił uwagę na to, jak wiele wykluczających się cechy opisywanych jest we wzorcach w przypadku różnych ras np. łagodny - niezawodny stróż, łagodny i zrównoważony - naturalnie dominujący charakter....
Może bym nie demonizowała tej rasy, ale też do ideału psa bezproblemowego mu daleko. W Anglii żyje kilka ogarów i żaden nie został uśpiony z powodu agresji...chyba. Ale! Jeżeli to jest dla właściciela problem (w sensie, że ma obawy, czy w przypadku pojawienia się takiego zachowania będzie miał trudności z jego opanowaniem) to powinien pomyśleć o rasie, w której jego wystąpienie jest dużo mniej prawdopodobne. Po prostu są takie, które są z założenia łatwiejsze w prowadzeniu

Też uważam, że kluczowe w hodowli ogara (i zapewnie nie tylko tej rasy) jest świadome podejście eliminacyjne - niekiedy tylko jakichś cech, a czasami po prostu konkretnych osobników. Jednak ogar jest psem myśliwskim i mam nadzieję takim pozostanie,nawet jeżeli to oznacza, że nie jest to pies uniwersalny i łatwy w prowadzeniu. Chyba nie potrzebujemy labradora z czaprakiem?

Re: Ogarza agresja
Raczej mialam na myśli na przykład zachowania lękowe. Dlaczego mielibyśmy hodować ogary bez pasji łowieckiej?
Re: Ogarza agresja
Nie napisała,że szuka psa bez wad, ale że opisy na stronach internetowych bardzo mijają się z opisywanymi realiami. I jest to prawda. Nie ma już praktycznie średnich ogarów, są to duże psy 30-45 kg, a na niektórych stronach wciąż widać opis do 25 kg.delia pisze: ↑poniedziałek 22 paź 2018, 23:49 Jeśli szukasz psa bez wad to polecam sklep z zabawkami. Oczekiwanie, że każdy pies danej rasy będzie miał charakter jak od linijki jest naiwne. Każda żywa istota ma swoją osobowość i swój odmienny charakter, czasem bardzo różny – tak jak ty, ja, oni – a przecież wszyscy jesteśmy tej samej rasy…
Po drugie ogara opisuje się jako przyjaznego, z pasją do obudzenia, nie tak kłótliwego czy problematycznego, jak np. gończy, gdy już wiele ogarów wykazuje rowną gończym zawziętość w pogoni, niszczeniu czy nawet zagryzanie zwierzyny.
W opisach rasy jest, że psy są zgodne z innymi psami, gdy wiele ogarów ma problem i ciężko jest trzymać dwa samce lub dwie suki w jednym domu.
O całej masie chorób, która dopada telę niby zdrową rasę nie wspomnę.
Ja też rozumiem,że wzorzec i opis jest ogólny, ale tu od kilku lat się one z prawdą rozmijają, a kupując ogara z medialnej hodowli piesków reklamowanych jaki rodzinne można nabyć wielkie, nietolerancyjne bydle, które zje nam kota.
Re: Ogarza agresja
Myślę, że ten temat świetnie ujęła Hania
. Dla każdego z nas agresywność (a w zasadzie jej poziom) jest pojęciem dosyć względnym, nie mówiąc, że sam zainteresowany, czyli nasz ogar w różnych sytuacjach zachowuje się inaczej
.
Jako posiadacz już 12 -letniego Amona Olfactusa (po Gawrze) sam bym miał problem żeby powiedzieć czy mój Amon jest agresywny, uczciwie powiem, że wśród znajomych na ten temat są zdania podzielone. Wynika to z faktu jego zróżnicowanego zachowania w różnych sytuacjach. Gdyby ktoś oby wszedł do mojego mieszkania, tak nagle, Amon nie zawahał by się i natychmiast pokazał kto tutaj rządzi
. Z kolei np. na wystawach, nigdy nie było żadnych problemów na ringu (nawet przy szczegółowym oglądaniu zębów czy prącia)czy poza nim w kontaktach Amon – człowiek
. Generalnie jednak toleruje ale nie kocha obcych również poza domem, musi kogoś poznać i zaakceptować
.
Z innymi samcami różnie (sukom nawet agresywnym nigdy się nie odgryzł) samce małe, agresywne generalnie olewa nawet nie spogląda na nie
, ale jak większy pies go zaczepia jest zdecydowanie inaczej. Jeszce gorzej jak w pobliżu jest adorowana przez niego suka a zbliża się samiec
(takie często sytuacje miałem z nim i później problemy na wystawach, na porównaniach lub w finałach).
Jak się jednak nad tym zastanowić,to przecież ogar to duży, silny, dumny pies, ma sobie poradzić z dzikiem (Sapiehowie używali nawet ogary na niedźwiedzie), to przecież nie może być ...wymoczek
.


Jako posiadacz już 12 -letniego Amona Olfactusa (po Gawrze) sam bym miał problem żeby powiedzieć czy mój Amon jest agresywny, uczciwie powiem, że wśród znajomych na ten temat są zdania podzielone. Wynika to z faktu jego zróżnicowanego zachowania w różnych sytuacjach. Gdyby ktoś oby wszedł do mojego mieszkania, tak nagle, Amon nie zawahał by się i natychmiast pokazał kto tutaj rządzi



Z innymi samcami różnie (sukom nawet agresywnym nigdy się nie odgryzł) samce małe, agresywne generalnie olewa nawet nie spogląda na nie


Jak się jednak nad tym zastanowić,to przecież ogar to duży, silny, dumny pies, ma sobie poradzić z dzikiem (Sapiehowie używali nawet ogary na niedźwiedzie), to przecież nie może być ...wymoczek

Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Ogarza agresja
Jak tak czytam Twoje wątpliwości to chyba flacik lepszy
I jak czytam opis Bajki i Poziomki to wszystko bierze w łeb, bo gdybym nie widziała ich na zlocie to opis byłby dla mnie ok (i tak się mają subiektywne opisy właścicieli do realu)W rzeczywistosci zrobily bardzo złe wrażenie, nie uogólniając na wszystkie coogary oczywiście. I to nie tylko na mnie. Atak na wlasciciela też widziałam z bliska i... powiem tak - szok
Hania napisała w punkt a do tego proste -nie wszystkie nadają się do hodowli i rozmnażania. Według mnie bywają ostre i to coraz częściej niestety. I lubią odegrać się na słabszym jak napisała Hania. I w sumie żadnego ogara wymoczka dawno nie poznałam. Może trochę szkoda.
Nie wyobrażam sobie bijatyk w domu między matką a córką. Tu szacun za szczery opis. Dla mnie znowu szok
.
Nie wyobrażam sobie bijatyk w domu między matką a córką. Tu szacun za szczery opis. Dla mnie znowu szok
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Ogarza agresja
I nie chodzi o to, żeby hejtować Poziomkę, bo chyba ona jest większym zadziorem;). Byś moze odpowiada to właścicielowi, suka sprawdza się w polowaniu itd. Każdy ma inne oczekiwania. Ja się jednak zakochałam w innych ogarach...Trochę ciapach...
Wydaje mi się też, że jeden ogar jest do opanowania, że powinien się odnaleźć przy rasach łagodniejszych również. Wbrew forumowym opiniom nie polecam natomiast trzymania więcej niż jednego ogara jeśli chcemy posłusznego w miarę, łagodnego funfla. Z moich doświadczeń jeden ogar spoko a już dwa tworzą klikę, kombinują i startują do innych bo w kupie siła. Pewnie dlatego też reagowały tak na zlocie, bo razem. Matka za córką, córka za matką.
Wydaje mi się też, że jeden ogar jest do opanowania, że powinien się odnaleźć przy rasach łagodniejszych również. Wbrew forumowym opiniom nie polecam natomiast trzymania więcej niż jednego ogara jeśli chcemy posłusznego w miarę, łagodnego funfla. Z moich doświadczeń jeden ogar spoko a już dwa tworzą klikę, kombinują i startują do innych bo w kupie siła. Pewnie dlatego też reagowały tak na zlocie, bo razem. Matka za córką, córka za matką.