Po zlocie też był spacerek i faktycznie moja panna demoralizowała Fatrę
Dla Kajtusia był to ostatni urlop. Był grzecznym pieskiem do końca i już się nie męczy, tylko Stelli zabrakło braciszka...
Bardzo dziękujemy za wspólne spacery Kasi, Beacie, Bognie, Małgosi, Kasi i Tomkowi a przede wszystkim ogarkom, które chciały się bawić z moim oszołomkiem. Jednak, co ogar, to ogar i wyskoki w chaszcze to ulubiona zabawa ogrów (poza perfumowaniem się

)