To my tak cichutko na palcach opowiemy jak było

.
Nasza wyprawa do Jelenia była ciut dłuższa

. Gościliśmy się u Kingi od czwartku do wtorku

!!! Dwa dni po zlotowego luzu były idealne na delikatny reset i nabranie sił na ciężkie dwa miesiące bez urlopu i bardzo intensywnej pracy.
Dziękujemy tym którzy przybyli z tych bliższych i dalszych stron kraju aby wspólnie się spotkać, świętować i porozmawiać - zawsze mnie to BARDZO BUDUJE

!!!
Takim sporym wyczynem wyróżnili się:
maciekczewa - pomimo kłopotów zdrowotnych i sporej trasy zabrał swoje "dziewczyny", garnki, nalewki i dotarł. Przygotował tak pyszne kociołki palce lizać (zupełnie inne niż jadłam dotychczas), zrobił własnoręcznie pachnące mydła na bazarek (moje/bazarkowe czeka na specjalną okazję

) i uczestniczył w każdych aktywnościach zlotowych jakie były -
rafkow - 2 dzieci, pies, brak "trumny" na dachu

, że daliście radę pokonać tyle kilometrów
Poniatowski Dwór - mieliście dokładnie tyle samo kilometrów co rafkow

(Wy ze wschodu, oni z południa)!!!
Kasia i Tomek od Mięty pomimo strasznie napiętego grafiku służbowego dali radę napić się z nami i pośmiać do łez

.
Qzia z synem Jakubem ( już chyba nie należy pisać z Kubusiem

). Wielkie Dzięki za te rozmowy Qzia, choć mam jeszcze nie dosyt, ponieważ nie było do rana

. Gratuluję wychowania takiego fachowca

!!!
Hekate pomimo 3 ogarów (Żulik, Orla, Walkiria) i trójki bardzo grzecznych dzieci przybyli

!!!
Byli też nowi zlotowicze: Mieszek i Enigma (walczyli na bazarkowej licytacji dzielnie), Ford (pilni słuchacze), Ronja ( debiut na tropach na 6), Frajda (aktywna i chętna do pracy dziewczyna), Prawdziwek ( klasa sama w sobie- szczególnie w wystawianiu i robieniu soków

), Krasny ( silne chłopaki), Milan( zacięcie to on ma do głoszenia

), Jagna i Szpila( prawie nie zauważalne

), Flora(śliczna wstydliwa panienka), Mona (dzielnie dawała radę), Bajka/Stella (bardzo pozytywna sunia, koleżanka ulubiona Fatry i Zagaja), Polanka ( baaardzo fajna dziewczyna).
Byli też stali bywalcy: AniaW z Łozą

, Wilga z Cykadą

, Miszakai z Krajką

, Sarabanda z Czuprynką, Sarabandą i Cesią

, Jurek z Tropką

, Gosia od Nadzieji

.
Bardzo szczęśliwa jestem, że na zdjęciu grupowym mamy Rożka (14 lat), Amona (12 lat), Kalinkę (11 lat), Balt (10 lat) jak dla mnie psy, które tworzyły taką "załogę ogarzą" w której tkwię do dziś

.
Byli też właściciele Traszki, których wypieki na barku zawsze cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
Strasznie mi szkoda, że nie dotarli "Largowi", "Fiordowi" - stara zlotowa ekipa i nowa, która miała dodać jeszcze większej werwy i siły " Rozmarynowi" i "Bajerowi".
Oczywiście byli też gospodarze tego całegp zamieszania ( a na wsi mówione było o zlocie - Tomo podsłuchał

). Kinga z Lorną i Bachmatem wraz z rodzicami - Dziękujemy za gościnę i ogromną pomoc w ogarnięciu tego

!!!
Jak widzicie było nas w sumie sporo ( mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam

).
Teraz relacja foto: