Wczoraj na spacerze Bona znalazła coś takiego co jest na zdjęciach poniżej, czyli kawał skóry dzika. Szłyśmy lasem na przełaj, gdy wtem Bona przystaneła, wyprężyła szyję, podniosła ogon i zaczeła poruszać nozdrzami. Wygladała pięknie, nawet siegnęłam po telefon aby cyknąć zdjęcia ale "zniszczyła" swoją pozycję i zaczęła iść dalej. Potem zaczęła zataczać jakies koło z nosem przy ziemi no i tak sie kręcąc natrafiłyśmy w końcu na to trofeum. Było w "dobrej formie", puszyste i prawie wcale nie zabrudzone. Bona po obwąchaniu zamieniła sie w narzynacza na co oczywiście nie pozwoliłam, no to chociaz wytarzała sie ale obok bo jakoś nie mogła dokładnie trafić w cel. Jej pychol świadczył o jakimś "błogostanie".