Ogary to przecież psy myśliwskie, a myślistwo i łowiectwo od zarania dziejów było domeną dla facetów, prawda?
To dlaczego teraz ogarami interesują i zajmują się głównie kobiety? Tak jest na wystawach, w mediach społecznościowych (Facebook) i tak też jest przecież (bez urazy) z "Ogarkowem", które jest mocno sfeminizowane.
Czy może mylę się?
PS. Przeciwko kobietom nic nie mam, przeciwnie.
