
Zapłaciłam za ostatnią wizytę Salwy u weta. W kwocie 206,57 jest już koszt transportu.
Faktycznie niedobrze. Uszkodzenie nerek przy tej chorobie postępowało od lat, można się było tego spodziewać. A czy nerki są nadal wydolne? I myślę że nie ma jej faktycznie sensu męczyć jakimiś przykrymi czy obciążającymi badaniami, bo funkcji nerek i tak jej nie przywrócimy.hania pisze:Niestety nie mam dobrych wiadomości. Usg jamy brzusznej bardzo dokładne, trwało koło godziny. Okazało się, że objawy jelitowe nie były objawami chorych jelit tylko objawami okresowych stanów zapalnych w jelitach, które powstawały od nerek i pęcherza. Nerki są bardzo zmienione i według lekarza ulegają degeneracji. W pecherzu jest zapalenie gazowe, najprawdopodobniej spowodowane przez beztlenowce. Ściana pęcherza jest bardzo zmieniona - nie wiadomo czy są to zmiany zapalne czy nowotworowe, trzeba by zrobić biopsję, ale lekarz nie zalecał - twierdził, że lepiej jest zobaczyć czy działają leki. Do dalszej diagnostyki poszła próbka moczu. Za tydzień mamy powtórzyc usg, żeby zobaczytc czy dwa antybiotyki, które Salwa dostała działaja.
Trzeba będzie jakimś podstępem, bo z tego, co pamiętam, to Salwa nie chciała jeść karmy nerkowej.qzia pisze:Z doświadczenia może ciut krótkiego wiem, że psy z chorymi nerkami nie maja apetytu. U mojej Atenki przemycenie jakiegokolwiek jedzenia graniczyło z cudem. Jeżeli Salwa je i ma apetyt to znaczy, że nie jest jeszcze tak źle. Może powoli mieszając da jej się przemycić nerkowe jedzenie.