No i doczekałem się, mogę w końcu wyjść do lasu ze sforą ogarów

Przed Funciorem, co prawda masa nauki, ale z pomocą Unki na pewno sobie poradzimy. Jak na razie młody opanował już do perfekcji sztukę maskowania.... swojego zapachu. Im bardziej coś śmierdzi, tym szybciej należy się w tym wytarzać. Nawet Uncja (mistrzyni w zbieraniu grzbietem wszelkiego świństwa leżącego na ziemi) patrzyła na młodego ze zdziwieniem, graniczącym wręcz z odrazą

No cóż, zachciało się drugiego ogóra, to się ma

W sumie zaliczyliśmy około kilometra leśnych ścieżek. Funt był zafascynowany nowym otoczeniem, zapachami, odgłosami i olbrzymią ilością krzaczorów, które koniecznie trzeba było przeczesać. Uncja chętnie pokazała młodemu jak to należy robić.

- WP_20170527_17_16_52_Pro.jpg (116.18 KiB) Przejrzano 1234 razy

- WP_20170527_17_15_01_Pro.jpg (98.42 KiB) Przejrzano 1234 razy

- WP_20170525_11_52_19_Pro.jpg (101.23 KiB) Przejrzano 1233 razy

- WP_20170527_17_16_29_Pro.jpg (82.97 KiB) Przejrzano 1233 razy

- WP_20170525_11_58_22_Pro.jpg (103.9 KiB) Przejrzano 1233 razy

- WP_20170527_17_16_51_Pro.jpg (101.7 KiB) Przejrzano 1233 razy
Drżyjcie kabany
