Sonia drepcze nerwowo koło drzwi za którymi karmią. Jaśka lata za mną i za każdym razem jak wołam kolejnego psa to się wpycha. Ajsza szaleje. Rano drze japę aż dostanie jeść. Za to Muffa MT, właśnie 8 lat skończone, ze stoickim spokojem przesypia całe karmienie. Czasami się upomina ale generalnie to ma to w nosie. To raczej ja pamiętam o tym, żeby ją nakarmić.
Czuprynie z wiekiem charakter się pogarsza i faktycznie robi się bardziej upierdliwa, jako szczeniak była słodka usłuchana zgodna, jak mówiłam "nie" to rozumiała od razu, była przekochana.
Sara za to z wiekiem zdecydowanie ma lepszy charakter.
Chociaż jest małe "ale" , Sara bywa złośliwa wobec mnie, jak coś jej się nie podoba to potrafi dopiec, generalnie lepsza jest dla innych ludzi niż dla mnie. Czupryna odwrotnie, dla mnie jest dużo lepsza niż dla innych, ogólnie ludzie za nią nie przepadają i nie za dobrze ją odbierają.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
U Salwy bez zmian. W mrozy nocuje w domu, niestety mimo naszego bardzo wczesnego wstawania co noc jest zasikane. Kilka dni gorzej się czuła, złapała jakąś infekcję i dostawała antybiotyk. Teraz już wróciła do formy. Poprosiłam Ewę, żeby poza suchym zamówić jej puszki bo w czasie choroby nie miała apetytu i była trochę rozpuszczona żywieniowo. Do tej pory jadła puszki po Kapslu i puszki, które dostała w prezencie od Ewy ale już się kończą a samo suche w ząbki kole . A w taką pogodę musi jeść odpowiednio dużo.
Ja niedawno zamówiłam w zooplusie mrożone żwacze moim niejadkom. Nawet Chojo i Kazik którzy marudzą i wybrzydzają, po dodaniu nawet małej ilości żwaczyków mielonych zajadają się suchym ze smakiem. Przy tym są one dość tłuste. Żwacze nie Kazik z Chojo i strasznie śmierdzą Generalnie chodziło o to, żeby dziewczyny nie żarły kup ale kupy żrą dalej zagryzając żwaczami