Dzięki dziewczyny
hania pisze:Ania W pisze:
Zdarzyło się....bywa. Myślę, że fajniej by było jednak być świadomym, że takowe będą, bo taka kinderniespodzianka to podejrzewam sporo stresów. Dla mnie byłoby to w każdym razie stresujące.
E tam

. Tak to się stresujesz dwa miesiące a tak tylko dwa tygodnie


Szczerze ,to nie był stres ,ale jedno wielkie zaskoczenie .Plany mieliśmy zupełnie inne ,ale przecież nie potopię .Tak jak napisałam ,pokochaliśmy .
Stres był przy porodzie ,bo komu mogłoby się takie cuś zdarzyć ...Poród był od środy nad ranem ponad rok temu w grudniu .Urodziły się dwa pieski ,za kilka godzin suńka .Tyle .Macica miała się obkurczać ,ale coś nam nie pasowało .W sobotę USG i okazało się ,że są jeszcze psy .Próbowaliśmy jeszcze rodzić w domu ,ale skończyło się cesarką .Suńka do masażu uratowana i piesek troszkę mocniejszy .Towarzystwo pod kontrolą weta .Duży kojec zamówiony u stolarza .
Ewciu fajnie ,fajnie mieć maluchy
Zrobiliśmy duży podwójny kojec .Stare siedzą w domu a młode w kojcu ,albo szaleją na działce ..Teraz mrozy to młode tez w domu .
To w takim ogromnym skrócie .Cieszymy się gromadką ,ale nie takie były nasze marzenia czy plany
